Za nami kolejny mecz Virtus.pro w ESEA MDL. Dzisiejszym przeciwnikiem tej polskiej ekipy było Epsilon eSports – międzynarodowa drużyna z Polakiem w składzie. Jak się okazało, było to również spotkanie w którym Filip "NEO" Kubski wraz z kolegami ponownie uległ rywalowi, tym razem w walce na Inferno.
Virtus.pro | 16 : 19 | Epsilon eSports | ||
|
(ESEA Mountain Dew League) |
|
||
(1) 16 | 5 | Inferno | 10 | 19 (4) |
10 | 5 |
Sześć rund rozpoczynających pojedynek na Inferno wpadło na konto zawodników Epsilon eSports. Po chwili Michał "MICHU" Müller wraz z kolegami odrobili aż pięć utraconych punktów, a następnie utracili wszystkie pozostałe oczka pierwszej połowy.
Po zamianie stron zawodnicy Virtus.pro prędko trzykrotnie pokonali swoich rywali, a następnie w ciężkiej walce doliczyli na swoje konto jeszcze sześć punktów. W tej sytuacji dogrywka lub nawet wygrana była dla biało-czerwonych dostępna na wyciągnięcie ręki. Ostatecznie po wyrównanej walce pod koniec drugiej części spotkania doszło do remisu, a po rozegraniu kolejnych pięciu rund to Epsilon zwyciężył w tej walce.
Podczas całego meczu najwięcej fragów zdobył Jarosław "pashaBiceps" Jarząbkowski – zgromadził ich 28. Także Filip "NEO" Kubski mógł się pochwalić swoimi statystykami. Średnie obrażenia na rundę, jakie ten gracz VP zadał wyniosły 90,6 punktów zdrowia. Z kolei ze snajperek najlepiej strzelał Joey "CRUC1AL" Steusel, który trafił aż 23 razy.
Po dzisiejszej porażce podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego znajdują się na dwudziestym miejscu w tabeli, plasując się bezpośrednio za PRIDE. Virtusi na swoim koncie mają w sumie dwanaście spotkań, w tym cztery zwycięstwa i osiem porażek. Ekipa Jarosława "pashyBicepsa" Jarząbkowskiego ze wszystkich rodzimych zespołów biorących udział w ESEA MDL wypada najgorzej. Prócz wyżej wymienionych Orłów, najbardziej utytułowaną polską formację wyprzedza także Team Kinguin i PACT.