Astralis zatriumfowało na czwartym już w tym roku lanie! W ten niedzielny wieczór duńska formacja nie pozostawiła większych złudzeń Teamowi Liquid i zgodnie z przewidywaniami pokonała go w wielkim finale ELEAGUE CS:GO Premier 2018, dzięki czemu na jej konto wpadła kolejna sześciocyfrowa suma.

Astralis 2 : 0 Team Liquid

(ELEAGUE Premier – wielki finał)
16 14 Inferno 1 5
2 4
16 7 Nuke 8 12
9 4
 Dust2 

To był pogrom – tylko tyle można powiedzieć o starciu na Inferno. Co prawda wszyscy wiedzieli, że z finałowej pary to Astralis jest drużyną o wiele mocniejszą. Niemniej mało kto spodziewał się, że Duńczycy będą w stanie w aż takim stopniu zdominować swoich rywali. A jednak zrobili to! Momentami Liquid praktycznie nie istniało i można było odnieść wrażenie, że w ogóle nie dotarło na serwer. Gdyby nie ace, ustrzelony w dziewiątej rundzie przez Lukasa "gla1ve'a" Rossandera, to w ogóle nie byłoby o czym pisać. Dominacja skandynawskiej piątki trwała przez niemal całą pierwszą połowę i dopiero tuż przed przerwą reprezentanci gospodarzy zdołali wpisać na swoje konto pierwszy punkt. Po przejściu do defensywy dopisali oni nawet kolejne cztery oczka, ale to byłoby na tyle. Podopieczni Danny'ego "zonica" Sørensena potrzebowali do zwycięstwa zaledwie rund i bardzo szybko zgarnęli je, ustalając wynik mapy na 16:5.

Po chwili obie formacje przeniosły się na Nuke'a, który był wyborem Astralis, ale paradoksalnie lepiej wystartowało na nim Liquid. Keith "NAF" Markovic wraz z kolegami zdobyli trzy pierwsze oczka i chociaż z czasem ustąpili przeciwnikom nieco pola, to ostatecznie i tak udało im się utrzymać spokojną przewagę. Ale tylko do czasu, bo w okolicach 11. rundy gla1ve i spółka przejęli inicjatywę i zbliżyli się do TL na odległość jednego punktu. Prowadzenie Duńczyków zwiększyło się jeszcze po przerwie, bo ci okazali się lepsi w strzelaniu z pistoletów, przez co sytuacja ich północnoamerykańskich rywali stała się naprawdę niewesoła. Próbowali oni jeszcze co prawda wrócić do meczu, ale nie byli w stanie. Astralis grało po prostu lepiej, a swój koncert dawał Nicolai "dev1ce" Reedtz, który w tamtym momencie mógł być już pewny nagrody dla MVP całej imprezy. To w dużej mierze dzięki 22-letniemu snajperowi Skandynawowie zdołali koniec końców zatriumfować 16:12.

Dzięki wygranej Astralis zgarnęło główną nagrodę w wysokości 500 tysięcy dolarów, zaś Team Liquid zadowolić się musiał czekiem o wartości 200 tysięcy. Dokładny podział puli pieniężnej prezentuje się następująco:

1. Astralis 500 000 $
2. Team Liquid 200 000 $
3-4. mousesports, Natus Vincere 80 000 $
5-6. Fnatic, MIBR 40 000 $
7-8. Cloud9, FaZe Clan 30 000 $