Po wyrównanym meczu półfinałowym Virtus.pro musiało ostatecznie uznać wyższość TyLoo, tracąc tym samym szansę na triumf w Intel Extreme Masters Shanghai 2018. Mimo wszystko zadowolenia z postawy swoich podopiecznych nie krył szkoleniowiec ekipy, Jakub "kuben" Gurczyński.

Nie da się ukryć, że turniej w Szanghaju był jednym z lepszych, o ile nie najlepszym występem Virtusów w tym roku. Pomimo dość trudnego początku gracze znad Wisły zdołali bowiem zdominować faworyzowane HellRaisers, by potem stoczyć naprawdę zacięty pojedynek z reprezentantami gospodarzy. Nic więc dziwnego, że w krótkiej rozmowie telefonicznej z przedstawicielami organizacji kuben przyznał, iż progres w grze zespołu jest niepodważalny:

Sądziłem, że dotrzemy do finału i wygramy cały turniej – zaczął 30-latek. – Niestety, najwyraźniej było na to za szybko, ale mimo wszystko jestem zadowolony z naszego wyniku. Wydaje mi się, że każdy zauważył postępy, jakie poczyniliśmy. Gdy snatchie już do nasz dołączy będziemy oczekiwać jeszcze więcej i nie mogę się już doczekać nadchodzących imprez – dodał.

Teraz przed zawodnikami Virtus.pro kilkanaście dni urlopu, a tuż po tym wyjazd do Hongkongu na światowe finały ZOTAC Cup Masters 2018. Z kolei półtora tygodnia później Polacy wystartują w FACEIT Major London 2018, gdzie powalczą o odzyskanie statusu Legendy.