Za nami trzeci ćwierćfinał DreamHack Masters Stockholm 2018. Pomimo fatalnego występu na pierwszej mapie mousesports pokazało ogromną siłę mentalną i odesłało do domu faworyzowany FaZe Clan.

FaZe Clan 1 : 2 mousesports

(DH Masters – ćwierćfinał)
16 14 Cache 1 1
2 0
11 5 Dust2 10 16
6 6
11  5 Train  10 16
 6 6

Z początku meczu lepsze wspomnienia zachowają podopieczni Roberta "RobbaNa" Dahlströma, którzy szybko wypracowali sobie pięć oczek przewagi. Trzy trafienia Janusza "Snaxa" Pogorzelskiego umożliwiły jego zespołowi zdobycie pierwszej rundy, jednak FaZe po skutecznym ataku natychmiast zresetowało bonus ekonomiczny mousesports. Jeśli ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości, w jakiej obecnie dyspozycji znajduje się formacja Finna "karrigana" Andersena, to kolejne kilkanaście minut rozwiało wszystkie znaki zapytania. Europejska drużyna gwiazd zaprezentowała nam perfekcyjną grę po stronie terrorystów i zdeklasowała swoich rywali. Ogromne problemy z zatrzymywaniem ataków FaZe miał Robin "ropz" Kool, który na przestrzeni pierwszej części gry zainkasował zaledwie dwie eliminacje. Młodemu Estończykowi i tak poszło jednak lepiej niż całemu składowi mouz, który na krótką przerwę po pierwszej połowie schodził z tylko jednym punktem na swoim koncie. Piękny ace Nikoli "NiKo" Kovaca w drugiej rundzie pistoletowej okazał się gwoździem do trumny ekipy Snaxa, która o tej mapie zapewne będzie chciała jak najszybciej zapomnieć.

Na drugiej mapie wreszcie mogliśmy obserwować wyrównaną rywalizację, bowiem mousesports wyraźnie pozostawiło za sobą upiory z Cache'a i udanie rozpoczęło batalię na Duscie2. Tym razem to Snax i spółka przejęli inicjatywę i konsekwentnie powiększali swój dorobek punktowy. FaZe Clan przed dłuższy czas był w stanie zdobywać tylko pojedyncze rundy, co znalazło swoje odzwierciedlenie w wyniku na koniec pierwszej połowy. Przed zmianą stron z prowadzenia 10:5 cieszyć mogli się właśnie reprezentanci niemieckiej organizacji. Drugą pistoletówkę wygrali jednak triumfatorzy ESL One Belo Horizonte, którzy chwilę później zbliżyli się do rywali na dystans trzech oczek. Niczym niezrażone mousesports odpowiedziało serią trzech skutecznych natarć i coraz realniejsza stawała się trzecia, decydująca mapa. Rzeczywiście, FaZe podjęło się jeszcze próby odrobienia poniesionych wcześniej strat, jednak mouz nie wypuściło z rąk prowadzenia i doprowadziło do wyrównania stanu rywalizacji.

Kluczowy dla losów meczu Train rozpoczął się od rundy pistoletowej, w której mousesports nie straciło żadnego zawodnika. To były jednak dobre złego początki, bowiem chwilę później Håvard "rain" Nygaard poprowadził swoich kompanów do triumfu w rundzie force-buy. FaZe szybko zainkasowało dwa kolejne punkty, jednak w pojedynkach z pełnym ekwipunkiem znacznie lepiej wyglądało mouz. Historia zatoczyła koło, bowiem piątka naszego rodaka znów prowadziła 10:5 i znów przegrała drugą pistoletówkę. Po oddaniu jeszcze jednego oczka Myszy trzykrotnie przełamały szyki obronne FaZe i osiągnęły pułap trzynastu rund. FaZe oczywiście nie miało zamiaru poddać się bez oporu i zaczęło mozolnie zmniejszać różnicę punktową. Ostatecznie w końcówce mousesports znalazło jednak sposób na przezwyciężenie defensywy przeciwników i po niemal trzech godzinach walki zameldowało się w półfinale DH Masters.

W ostatnim dzisiejszym starciu na serwerze pojawią się reprezentanci Natus Vincere oraz North. Mecz ten wraz z polskim komentarzem już wkrótce oglądać będzie można na kanale GamerTV. Po więcej informacji na temat DreamHack Masters Stockholm 2018 zapraszamy do naszej relacji tekstowej.