Drugi półfinał EU LCS 2018 Summer Playoffs zakończony. Awans do wielkiego finału wywalczyło sobie Fnatic, które pokonało Misfits 3:1. Podopieczni Dylana Falco już w najbliższą niedzielę staną do walki o obronę tytułu, zaś Misfits pozostanie walka o trzecie miejsce letniej rundy.

Fnatic 3:1 Misfits

Spotkanie lepiej zaczęło Fnatic. Po nieudanym ganku Nubara "Maxlore'a" Safariana na górną aleję pomarańczowo-czarni zdobyli dwa zabójstwa. Chwilę później sytuacja powtórzyła się, lecz tym razem Gabriël "Bwipo" Rau również został pokonany. Choć Misfits po wygranej walce w 16. minucie wyszło na prowadzenie, nie nacieszyło się z niego długo. Dwie minuty później utrata czterech zawodników znów przechyliła szalę zwycięstwa na stronę Fnatic. W 26. minucie Martin "Rekkles" Larsson i spółka unicestwili rywali i na konto zespołu Szweda powędrował pierwszy Nashor. To było gwoździem do trumny Królików w pierwszym starciu. W przeciągu dwóch minut Fnatic pokonało ich w walce i sięgnęło po pierwsze zwycięstwo w serii.

Druga potyczka zaczęła się katastrofalnie dla Fnatic. W ciągu pierwszych pięciu minut trzy zabójstwa zgarnął Steven "Hans sama" Liv, a jego kompani na pozostałych alejach również radzili sobie bardzo dobrze. Do dziesiątej minuty przewaga w złocie wyniosła ponad trzy tysiące, a Misfits ani myślało spocząć na laurach. Już w 22. minucie po wyłączeniu Rasmusa "Capsa" Winthera na konto Królików wpadł pierwszy Baron, ze wzmocnieniem którego podopieczni Hussaina Moosviego zniszczyli dwa inhibitory. Jeszcze przed upływem pół godziny gry Barney "Alphari" Morris i kompani wyrównali rezultat meczu, sprowadzając go do Bo3.

Na trzecią potyczkę pomarańczowo-czarni wyciągnęli asa z rękawa w postaci Vayne dla Capsa. Początek spotkania wskazywał na łatwe zwycięstwo Misfits – midlaner Fnatic oddał pierwszą krew, a w ciągu pierwszych szesnastu minut ekipa Hans samy pokonała łącznie czterech rywali samemu zachowując czyste konto. W 22. minucie Króliki zdobyły pierwszego Barona, umacniając się na prowadzeniu. Siedem minut później sytuacja obróciła się jednak o 180 stopni – natarcie górną aleją w wykonaniu Misfits zakończyło się śmiercią czterech zawodników oraz utratą Barona. Dosłownie chwilę po tym kolejna porażka zespołu Alphariego w walce drużynowej pozwoliła Fnatic ponownie wyjść na prowadzenie w serii.

Stan zabójstw w czwartym starciu otworzył Caps, który przelał pierwszą krew na Hans samie. Francuz szybko odpokutował pokonując Zdravetsa "Hylissanga" Illieva, a Misfits zdobyło pierwszą wieżę w grze. Podopieczni Hussaina Moosviego utrzymywali nieznaczną przewagę w złocie, lecz popis umiejętności w wykonaniu midlanera Fnatic zrównał fundusze obydwu ekip. Kolejne minuty były pokazem kunsztu Capsa w roli zabójcy. Duńczyk radził sobie z rywalami nawet w sytuacji dwóch na jednego. Rozstrzygnięcie przyszło w 32. minucie. Po zabiciu trzech oponentów na midzie pomarańczowo-czarni ruszyli prosto na Nexus Misfits i dopełnili formalności.

Wraz z zakończeniem tego spotkania poznaliśmy drugiego finalistę EU LCS. O obronę zdobytego w kwietniu tytułu powalczy Fnatic, a jego rywalem będzie FC Schalke 04 z Oskarem "Vanderem" Bogdanem w składzie. To spotkanie zostanie rozegrane w najbliższą niedzielę. Nim jednak poznamy mistrza letniej rundy, o trzecie miejsce powalczą Team Vitality oraz Misfits. Pełny harmonogram oraz drabinkę play-offów znajdziecie w naszej relacji tekstowej.