Zwycięstwo po dogrywce z Vega Squadron zapewniło compLexity Gaming miejsce w fazie nowych legend podczas FACEIT Major 2018. Międzynarodowy skład z pewnością zaskoczył wielu obserwatorów imprezy, gdyż przed jej rozpoczęciem nie był on stawiany w roli faworytów do awansu. Tymczasem Shahzeeb "ShahZaM" Khan i spółka przegrali zaledwie jedno spotkanie w Londynie i mogą przygotowywać się do kolejnego etapu Majora. 24-latek udzielił emocjonalnego wywiadu dla portalu HLTV, w którym opisał uczucia towarzyszące osiągniętemu sukcesowi.

Strzelec opowiedział o sytuacji w drużynie po otwierającym pojedynku z Astralis. – Jestem bardzo zadowolony z naszej dyspozycji. W pierwszym meczu zmierzyliśmy się z Astralis, najlepszym aktualnie zespołem na świecie, wydaje mi się, że każdy tak powie. Nie mogliśmy być zbytnio załamani po tej porażce. Musieliśmy się skupić na tym, co jeszcze przed nami – zapewniał snajper – Idąc do spotkania z BIG, to właśnie tutaj pokazaliśmy na co nas stać, wydaje mi się, że nie mieliśmy zbyt dużych szans na zwycięstwo. Sądzę, że wszyscy moi koledzy byli pewni, że na końcu okażemy się lepszym zespołem.

Na przestrzeni ostatnich dwóch lat ShahZam występował pod banderą kilku różnych organizacji, w tym m.in. Echo Fox czy OpTic Gaming. Zawodnik został zapytany o to, czy czuje, że znalazł dla siebie odpowiednie miejsce w compLexity. – Mój Boże, oczywiście, że tak. Grałem dla tak wielu organizacji, w tak wielu różnych składach. Mówiąc szczerze to było dobre doświadczenie, które pozwoliło stać mi się graczem jakim jestem teraz. – tłumaczył Khan – Z pewnością na przestrzeni lat dużo się nauczyłem. compLexity jest organizacją, z którą nigdy wcześniej nie miałem do czynienia. Traktują mnie tak, jakby się o mnie troszczyli, sprawdzają czy mamy wszystko czego potrzebujemy, jesteśmy jak duża rodzina. Mam nadzieję, że będę mógł zakończyć karierę w tej organizacji.

Amerykanin nie krył radości z powodu awansu do kolejnej fazy imprezy w Londynie. – Nie miałem szansy na występ w trzech kolejnych Minorach. Czułem, że ciąży na mnie jakaś klątwa, że ciągle omijam Majory. Zostawałem w domu i oglądałem je. Kocham CS-a, oglądam każdego Majora, każdy mecz – zapewniał 24-latek – Ostatnim razem byliśmy naprawdę blisko (podczas ELEAGUE Major w Bostonie – dop.red.) , jednak przegraliśmy 13-16 w decydującym meczu ze Space Soldiers. Bycie tak blisko osiągnięcia celu i przegranie było bolesnym przeżyciem. Teraz wreszcie się udało, brakuje mi słów, nie mogę w to uwierzyć. Nie będę kłamał, wyszedłem na zewnątrz i zacząłem płakać.

Pełny zapis rozmowy w języku angielskim jest dostępny pod tym adresem. Faza nowych legend z compLexity na pokładzie rozpocznie się już 12 września.