Debiut Teamu Spirit na Majorze dobiegł końca. Wschodnioeuropejska formacja w decydującym meczu musiała bowiem uznać wyższość TyLoo, przez co nie udało jej się awansować do fazy nowych legend londyńskiej imprezy. Z kolei Azjaci już za kilka dni rozpoczną rywalizację z czołowymi ekipami świata w kolejnym etapie zawodów. Nie obyło się jednak bez tak popularnych w stolicy Wielkiej Brytanii dogrywek.

Team Spirit 0 : 2 TyLoo

(FACEIT Major – 5. runda)
12 4 Overpass 11 16
8 5
(8) 23 9 Inferno 6 25 (10)
6 9
 Mirage 

Team Spirit udowodnił nam, że wygranie pistoletówki wcale nie gwarantuje udanego startu meczu. Gracze z Europy Wschodniej zgarnęli co prawda pierwszą rundę, ale już po chwili zostali zepchnięci przez TyLoo do roli statystów. Azjatycka formacja bardzo szybko znalazła bowiem skuteczny sposób na zastopowanie ofensywnych zapędów rywali i na wiele minut stała się stroną dominującą, dzięki czemu przed przerwą prowadziła różnicą aż siedmiu punktów. Mimo tak niekorzystnego obrotu spraw Spirit nie miało zamiaru łatwo się poddawać i po przejściu do defensywy rozpoczęło walkę o comeback, która bardzo długo przynosiła wymierne efekty i to mimo nie najlepszej dziś postawy Viktora "somedieyounga" Orudjeva. Ukrainiec był dotychczas opoką swojej drużyny, ale tym razem nie mógł wstrzelić się w mecz, co nie przeszkodziło jego kolegom w odrobieniu większości strat. Koniec końców jednak trud rosyjsko-ukraińskiego składu był daremny, bo TyLoo przebudziło się przy wyniku 12:9 i ruszyło z kontrofensywą, dzięki której ustaliło wynik spotkania na 16:12 na swoją korzyść.

Na drugiej mapie role się odwróciły – to ekipa z Państwa Środka wygrała rundę na pistolety, by następnie ustąpić pola swoim europejskim rywalom. A tych nie trzeba było dwa razy prosić – Spirit ostro ruszyło wzięło się za punktowanie i wydawało się nawet, że wypracuje sobie taki sam wynik, jakim przegrywało na pierwszej mapie. Niemniej ostatecznie do tego nie doszło, bo jeszcze przed zmianą stron TyLoo zdobyło się na dwa zrywy, dzięki którym traciło do Vadima "DavCosta" Vasilyeva i spółki już tylko trzy oczka. Różnica ta utrzymywała się jeszcze przez jakiś czas, ale wreszcie podopieczni SiLe "CruSad3'a" Hu dopięli swego i w 24. rundzie wyrównali stan pojedynku, a po drodze Hansel "BnTeT" Ferdinand ustrzelił jeszcze ace'a. Sytuacja patowa utrzymała się już do końca regulaminowego czasu gry, wobec czego potrzebna była dogrywka. A tam padł kolejny ace, tym razem autorstwa Dmitriego "Dimy" Bandurki, ale mimo to po końcowy triumf wynikiem 25:23 sięgnęła piątka z Azji, którą na FACEIT Majorze jeszcze zobaczymy.

Już za kilkanaście minut kolejny mecz, w którym OpTic Gaming podejmie BIG. Wszystkie spotkania wraz z angielskim komentarzem obejrzeć będzie można na oficjalnym kanale FACEIT na Twitchu, natomiast polska transmisja dostępna będzie na prywatnym kanale Piotra „izaka” Skowyrskiego. Po więcej informacji na temat FACEIT Major London 2018 zapraszamy do naszej relacji tekstowej.