Astralis potrzebuje już tylko jednej wygranej, by zapewnić sobie tak upragniony status legendy i ostatecznie pozbyć się fatalnych wspomnień z poprzedniego Majora. W swoim drugim meczu podczas fazy nowych legend FACEIT Major London skład z Danii z łatwością rozgromił Vega Squadron aż 16:4, a wynik ten doskonale obrazuje sytuację, której byliśmy świadkami na serwerze.

Vega Squadron 4 : 16 Astralis

(FACEIT Major – 2. runda)
4 4 Inferno 11 16
0 5

Gracze Astralis musieli przeżyć ciężki szok, gdy w pierwszej rundzie pistoletowej Anton "tonyblack" Kolesnikov wyeliminował aż czterech z nich. Wyczyn 25-latka pozwolił Vega Squadron na naprawdę udany początek meczu i wyrównaną walkę z bardziej utytułowanym rywalem. Ten stał trwał jednak tylko do pewnego momentu, bo przy wyniku 3:4 Duńczycy zdecydowanie przejęli inicjatywę i na wiele minut stworzyli defensywny monolit, przez który ich wschodnioeuropejscy rywale przeszli tylko raz. Chociaż i w tym wypadku niewiele do zmieniło, bo podłożona uprzednio bomba i tak została rozbrojona.

W efekcie podopieczni Danny'ego "zonica" Sørensena schodzili na przerwę z niezwykle korzystnym rezultatem 11:4, dzięki któremu mogli już rozmyślać o zwycięstwie i jutrzejszej próbie przypieczętowania awansu do play-offów. A Vega nie zrobiła nic, by swoim skandynawskim przeciwnikom wybić te myśli z głowy. Co więcej, w drugiej części pojedynku piątka ze wschodu Starego Kontynentu nie ugrała nawet oczka i z kretesem poległa 4:16.

Już za kilkanaście minut kolejny mecz, w którym Cloud9 podejmie HellRaisers. Wszystkie spotkania wraz z angielskim komentarzem obejrzeć będzie można na oficjalnym kanale FACEIT na Twitchu, natomiast polska transmisja dostępna będzie na prywatnym kanale Piotra „izaka” Skowyrskiego. Po więcej informacji na temat FACEIT Major London 2018 zapraszamy do naszej relacji tekstowej.