W Counter-Strike'u nie ma jeszcze mowy o wielomilionowych transferach, ale i tak w ostatnich latach widać wyraźną zmianę w kwestii kwot odstępnego. Wszyscy wszak pamiętamy reakcje ludzi, gdy pojawiły się pierwsze plotki mówiące, iż Nikola "NiKo" Kovač miał kosztować FaZe Clan aż 500 tysięcy dolarów. Dotychczas wydawało się, że to właśnie Bośniak jest najdroższym graczem w historii CS-a, ale czy na pewno?

Zdaniem Jarka "DeKaya" Lewisa znalazł się jednak zawodnik, którego angaż był bardziej kosztowny – mowa tutaj o Jake'u "Stewie2K" Yipie. Na początku tego roku Amerykanin sięgnął wraz z Cloud9 po historyczny triumf na Majorze, ale z uwagi na późniejsze słabe wyniki postanowił odejść. Ostatecznie dopiął swego w marcu, przechodząc do ówczesnego składu SK Gaming, który, jeśli wierzyć nieoficjalny doniesieniom, był już wtedy po słowie z Immortals.

Według informacji, do których dotarł Lewis, to właśnie przenosiny Yipa do SK były najdroższym transferem w historii produkcji Valve, chociaż nie ma informacji na temat tego ile konkretnie trzeba było wyłożyć za wykup kontraktu 20-latka. – Nigdy o tym nie wspominałem, bo nigdy nie udało mi się dotrzeć do wiarygodnych liczb. Wiem jednak, że to największa suma, jaką kiedykolwiek zapłacono w Counter-Strike'u – przyznał DeKay za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Przypomnijmy, że początkowe miesiące Stewie2K pod banderą najpierw SK, a potem także MIBR, nie były zbyt udane. Młody zawodnik miał ogromne problemy z aklimatyzacją w nowym zespole i nadal nie udało mu się odzyskać jeszcze pełni formy. Mimo to, zarówno on jak i jego obecni koledzy całkiem nieźle radzą sobie podczas FACEIT Major London 2018 i są o krok od awansu do fazy pucharowej.