W tym roku FaZe Clan notuje całkiem przyzwoite wyniki i to mimo faktu, że przez kilka miesięcy borykał się z problemami kadrowymi. Wszystko z powodu Olofa "olofmeistera" Kajbjera, który między kwietniem a lipcem znalazł się poza grą z uwagi na problemy natury osobistej.

Wobec absencji Szweda FaZe początkowo korzystało z usług Richarda "Xizta" Landströma, a gdy ten podpisał umowę z Fnatic ekipę tymczasowo wzmocnił Jørgen "cromen" Robertsen. Norweg zbierał zresztą bardzo dobre recenzje za swoje występy w barwach międzynarodowego składu, a nawet udało mu się wraz z nim sięgnąć po triumf w ESL One Belo Horizonte. O miesięcznej przygodzie ze swoim rodakiem w rozmowie z serwisem Gamer.no opowiedział Håvard "rain" Nygaard:

Zaprezentował się z bardzo dobrej strony, chociaż podczas finału w Belo Horizonte był lekko zdenerwowany. Musiał się wtedy nieco uspokoić, ale udało mu się to – przyznał 24-latek. – Zabawnie było mieć innego Norwega w drużynie. Ja sam nie mówię po norwesku, nawet myślę już w języku angielskim. Moja dziewczyna to Amerykanka, a cały nasz zespół komunikuje się po angielsku – wyjaśnił.

Mimo niezłej postawy w barwach FaZe cromen nie znalazł jak dotychczas nigdzie stałego zatrudnienia, choć od zakończenia jego gry w drużynie minęły już blisko trzy miesiące. Sam rain nie traci mimo to optymizmu, zapewniając, iż jego zdaniem z Robertsenem na pewno już ktoś się kontaktował. Ponadto Nygaard zdradził, że jego kariera mogła w przeszłości potoczyć się zupełnie inaczej, zaś on sam w 2015 roku wcale nie musiał trafić do Teamu Kinguin:

Sądzę, że otrzymał kilka ofert, ale nie mam co do tego pewności. Gdybym był na jego miejscu, wyjechałbym do Stanów Zjednoczonych – wyznał Norweg. – Zanim zaoferowano mi kontrakt w Kinguin otrzymałem także ofertę z Liquid. Po jakimś czasie zresztą chciałem ją przyjąć, ale wtedy powiedzieli mi, że jest już za późno. Przenosiny do USA to ciekawe doświadczenie, a jednocześnie można łatwo wypracować swoje nazwisko z uwagi na o wiele mniejszą konkurencję – zakończył.