Wczoraj minęły dwa miesiące od momentu, gdy Michał "snatchie" Rudzki został zawodnikiem Virtus.pro. 20-latek dopiero teraz zdecydował się jednak udzielić wywiadu oficjalniej stronie rosyjskiej organizacji, w którym opowiedział co nieco o sobie oraz o swoich odczuciach względem zespołu.

Co ciekawe, Rudzki zaznaczył, że kluczowa była dla niego rola, którą ma pełnić w drużynie. Od momentu odejścia Janusza "Snaxa" Pogorzelskiego głównym snajperem VP był Jarosław "pashaBiceps" Jarząbkowski i gdyby doświadczony gracz nie zgodził się porzucić AWP, snatchie prawdopodobnie do VP by nie trafił: – Kiedy dołączyłem do Virtus.pro, wiedziałem, że będę AWP-erem, jeżeli zaproponowano mi inną rolę, np. riflera, lurkera czy supporta, to nie trafiłbym tu, bo najbardziej komfortowo czuję się jednak z AWP. Dlatego gdy powiedziano mi, że nadal będę snajperem, tak jak wcześniej w AGO, to nie miałem z tym problemu. Wydaje mi się, że nie czuję obecnie takiej presji, jaką czułbym, gdybym musiał zmienić pełnioną przeze mnie rolę. Naprawdę doceniam to, że pasha zgodził się odstąpić mi AWP. Sądzę, że równie dobrze prezentuje się on jako snajper, jak i w obecnej roli. To wszechstronny zawodnik – stwierdził były członek AGO Esports.

Młody snajper to już trzeci zawodnik, który w tym roku wzmocnił szeregi Virtusów. Jeszcze w lutym do ekipy dołączył Michał "MICHU" Müller, zaś kilka tygodni temu do składu dokooptowano również Piotra "morelza" Taterkę. Wielu kibiców ma wątpliwości co do możliwości tej ekipy, ale sam snatchie pozostaje optymistą: – Wielokrotnie miałem okazję mierzyć się z morelzem i MICHEM – i zawsze z nimi wygrywałem. Nie znałem ich jednak zbyt dobrze. Niemniej uważam, że teraz w Virtus.pro moje relacje z nimi oboma są na dobrym poziomie. Naprawdę imponuje mi to jak dobrzy oni są, bo są naprawdę dobrzy. Sądzę, że jeżeli będziemy więcej trenować i będziemy mieć więcej czasu, by przygotowywać się do turniejów i wyjeżdżać na bootcampy to zaczniemy dobrze grać. Przy obecnej mecie w CS:GO bootcampy są naprawdę konieczne. Każdy zespół ich potrzebuje, by grać dobrze. My w przyszłości także będziemy ich potrzebować – zapewnia Rudzki.

Nie ulega wątpliwości, że od momentu triumfu w DreamHack Masters Las Vegas w lutym ubiegłego roku VP znajduje się w ogromnym kryzysie, któremu jak na razie nie zaradziły nawet kolejne zmiany kadrowe. Na koniec swojego wywiadu były zawodnik AGO zapewnił jednak, że wierzy w ten zespół oraz w jego możliwości: – Ostatni okres nie był zbyt udany dla Virtus.pro – to były ciemne czasy. Sądzę jednak, że z nowym składem, naszym zaangażowaniem i ciężką pracą powrócimy do grona najlepszych drużyn na świecie – zakończył snatchie.

Pełny zapis rozmowy z Michałem "snatchiem" Rudzkim w języku angielskim prezentujemy poniżej: