Piękna niespodzianka na start dzisiejszych zmagań Worlds 2018! Team Vitality pokonał jednego z pretendentów do ostatecznego tytułu – Royal Never Give Up. Tym samym zespół Jakuba "Jactrolla" Skurzyńskiego i Mateusza "Kikisa" Szkudlarka ma niemałe szanse awansu z grupy B, o ile przynajmniej równie dobrze pójdzie mu w meczach przeciwko Cloud9 i Gen.G.

Team Vitality 1:0 Royal Never Give Up

Już w czwartej minucie Team Vitality rozpoczęło atak na dolną aleję z pomocą Kikisa. Zanurkowanie pod wieżę nie było jednak najlepiej wykonane i pierwszą krew oddał Jactroll. Wkrótce po tym polski jungler zdobył zabójstwo na górnej alei, ale w siódmej minucie obaj nasi rodacy musieli pogodzić się ze śmiercią. Siedem minut później Amadeu "Attila" Carvalho wreszcie znalazł eliminację swoim Dravenem, ale RNG w odpowiedzi wzięło wieżę i smoka.

Szala zwycięstwa wreszcie przechyliła się na stronę Vitality w 17. minucie po pewnie wygranej walce drużynowej na midzie. Duże znaczenie miało ponowne pozbycie się stacków Dravena w wykonaniu Attili, który z czasem miał ponad półtora tysiąca przewagi nad Jianem "Uzim" Zi-Hao. Powody do radości dał również Jactroll, który dwa razy z rzędu wyłapał midlanera RNG i dzięki wygraniu późniejszej walki na konto ekipy z Europy powędrował Baron. Mimo nie najlepszego wykorzystania fioletowego wzmocnienia, Jactroll raz jeszcze wprawił fanów w euforię ponownie dając popis umiejętności gry Threshem w 32. minucie. Po wyłączeniu czterech rywali osamotniony Uzi nie dał rady obronić swego Nexusa.

Za kilka minut do walki staną Cloud9 i Gen.G w walce o drugie zwycięstwo na Worlds. Wszystkie mecze tegorocznych Mistrzostw Świata możecie obejrzeć pod tym adresem. Po więcej informacji dotyczących turnieju zapraszamy do naszej relacji tekstowej.