Choć Fnatic zapewniło sobie już miejsce w ćwierćfinale, wciąż zażarcie walczy o pierwsze miejsce w grupie. Podopieczni Dylana Falco w bardzo przekonywującym stylu pokonali G-Rex i w dalszym ciągu mają szansę na zepchnięcie Invictus Gaming z fotelu lidera.

Fnatic 1:0 G-Rex

Po siedmiu minutach stagnacji worek z zabójstwami otworzyli mistrzowie EU LCS. Najpierw pierwszą krew przelał Zdravets "Hylissang" Illiev Galabov, a wkrótce po tym eliminacje zgarnęli Mads "Broxah" Brock-Pedersen i Rasmus "Caps" Winther. Jeszcze przed dziesiątą minutą fraga zdobył również Gabriel "Bwipo" Rau i przewaga Fnatic wzrosła do blisko trzech tysiecy złota.

Jedyną większą zdobyczą G-Rex oprócz dwóch zabójstw były dwa smoki, lecz nawet z ich wzmocnieniami gracze z LMS nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonych rywali. W 20. minucie padły pozostałe wieże zewnętrzne G-Rex, a trzy minuty później po wyłączeniu wszystkich przeciwników Fnatic zdobyło również Nashora. Z fioletowym buffem Martin "Rekkles" Larsson i spółka błyskawicznie wdarli się do bazy rywali dolną aleją i przypieczętowali zwycięstwo.

W kolejnym meczu Mistrzostw Świata 2018 zobaczymy 100 Thieves i Invictus Gaming. Ekipa pod przewodnictwem Neila "pr0lly'ego" Hammada walczy już tylko o honor, zaś Invictus Gaming wciąż nie jest pewne pierwszego miejsca w grupie. To spotkanie będziecie mogli obejrzeć pod tym adresem. Więcej informacji dotyczących Worlds 2018 znajdziecie w naszej relacji tekstowej.