Już drugiego dnia Intel Extreme Masters Chicago 2018 zafundowało nam ogromne niespodzianki. Po raz drugi w tym roku Natus Vincere nie awansowało bowiem do fazy pucharowej wielkiej imprezy i z amerykańskim turniejem pożegnało się już po dwóch meczach. Podobny los spotkał również innych faworytów, takich jak North czy MIBR, a także niżej notowane AVANGAR.

To ewidentnie nie były zawody Na`Vi. Wschodnioeuropejska formacja rozpoczęła je od równie zaskakującej, co uwłaczającej porażki z o wiele mniej utytułowanym eUnited i o swój byt musiała walczyć z BIG. I z walki tej wróciła na tarczy, gdyż podopieczni niemieckiej organizacji po dwóch wyrównanych mapach wyeliminowali Oleksandra "s1mple'a" Kostylieva i spółkę z dalszej rywalizacji. Poza grą znalazła się również inna ekipa ze wschodu Starego Kontynentu – AVANGAR. Kazachowie z kolei musieli uznać wyższość Brazylijczyków z Luminosity Gaming, którzy także zamknęli całe spotkanie w zaledwie dwóch potyczkach.

Za burtą wylądowali też dwaj inni przedstawiciele światowej czołówki. Na dobrą sprawę przegrana MIBR z NRG Esports, mimo że nadal zaskakująca, to nie szokuje. Pamiętajmy wszak, że drużyna Gabriela "FalleNa" Toledo już od czasów ostatnich przetasowań ma spore problemy z ustabilizowaniem formy, zaś NRG co jakiś czas głośno manifestuje swoje chęci przebicia się do czołówki. To więc było nawet w jakimś stopni zrozumiałe, czego nie można powiedzieć o przegranej North z Teamem LDLC.com. Duńczycy dokonali niedawno dwóch transferów po to, by unikać uwłaczających wpadek, a tymczasem z udziału w imprezie wyeliminował ich nowicjusz z Francji, który w obecnym składzie debiutuje na tak wielkim turnieju.

O wiele więcej powodów do radości mają reprezentanci Fnatic i Teamu Liquid. Obie te formacje już teraz mogą świętować, bo na pewno zobaczymy je w play-offach. W przypadku Szwedów, którzy ostatnimi czasy przeżywali dość paskudny okres, o wszystkim przesądziła wygrana nad eUnited, chociaż trudno nie odnieść wrażenia, że Freddy "KRIMZ" Johansson wraz z kolegami mieli z tym przeciwnikiem o wiele więcej problemów niż można się było tego spodziewać. Jeśli zaś chodzi o Liquid, to zespół ten miał przed sobą zdecydowanie najtrudniejsze zadanie, gdyż musiał podjąć mousesports. I chociaż przegrał pierwszą mapę, to finalnie i tak przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Komplet wyników drugiego dnia prezentuje się następująco:

7 listopada

Pierwsza runda drabinki przegranych grupy B

19:00 Luminosity Gaming 2:0 AVANGAR
Inferno 16:14
Train 16:10
19:00 Natus Vincere 0:2 BIG
Dust2 14:16
Inferno 13:16

Druga runda drabinki przegranych grupy A

22:35 MIBR 1:2 NRG Esports
Inferno 16:10
Cache 18:22
Train 11:16

Półfinał drabinki wygranych grupy B

22:35 eUnited 0:2 Fnatic
Overpass 13:16
Inferno 11:16
8 listopada

Druga runda drabinki przegranych grupy A

02:10 North 1:2 Team LDLC.com
Dust2 16:8
Nuke 10:16
Mirage 10:16

Półfinał drabinki wygranych grupy B

02:10 Team Liquid 2:1 mousesports
Mirage 11:16
Inferno 16:9
Nuke 16:10

IEM Chicago 2018 powróci już dziś o godzinie 19:00 – wtedy to BIG podejmie mousesports, a Luminosity Gaming zmierzy się z eUnited. Po więcej informacji na temat zawodów zapraszamy do naszej relacji tekstowej.