W ramach 29. sezonu ESEA Mountain Dew League doszło do bratobójczego pojedynku pomiędzy Virtus.pro a Teamem Kinguin. Przez długi czas wiele wskazywało na końcowy triumf VP, jednak Kinguin wręcz zmiażdżyło uczestników ostatniego Majora po zmianie stron i dopisało trzy punkty na swoje konto.

Virtus.pro
11 : 16 Team Kinguin

(ESEA Mountain Dew League S29)
11 10 Dust2 5 16
1 11

Dust2 rozpoczął się pod dyktando Virtus.pro, które zgarnęło cztery otwierające rundy. W piątym starciu Team Kinguin przełamał swoją niemoc i zdołał odpowiedzieć. Gracze Kinguin byli blisko wyrównania stanu rywalizacji, lecz za sprawą trzech zabójstw w wykonaniu Michała "snatchiego" Rudzkiego VP wygrało rundę z niepełnym ekwipunkiem. Uniesieni tym sukcesem reprezentanci VP przejęli inicjatywę na mapie, konsekwentnie budując swoją przewagę. Stronę broniącą Virtus.pro zakończyło z pięciorundową zaliczką, co stawiało ekipę Filipa "NEO" Kubskiego w dobrym położeniu przed drugą połową.

Jeżeli Pingwiny marzyły o powrocie do spotkania, musiały wrzucić wyższy bieg i zacząć niwelować straty. I tak też się stało. Wkrótce pięciorundowy zapas po stronie VP przeszedł do historii, a co więcej to 22. ekipa światowego rankingu objęła prowadzenie. I choć podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego wreszcie zakończyli zwycięską serię rywala, to okazało się to być jedynie pojedynczym zrywem. Można było odnieść wrażenie, że VP brakowało pomysłu na rozmontowanie defensywy Kinguin.

Dla Kinguin jest to dwunaste zwycięstwo w rozgrywkach. Zawodnicy TK są już pewni awansu do fazy play-off, podczas gdy Virtus.pro wciąż musi o niego walczyć. Okazją do poprawienia sytuacji w tabeli będzie zaplanowany na godzinę 22 mecz z ALTERNATE aTTaX. O tej samej porze bój o trzy punkty rozpoczną gracze PACT. Ich przeciwnikiem będzie EURONICS Gaming.