Drugi półfinał w ramach DreamHack Open Atlanta i drugi raz pełna, trzymapowa seria. To był kolejny mecz godny tego etapu zmagań. compLexity Gaming stoczyło zacięty bój z Teamem Vitality, a zwycięsko z tego starcia wyszła formacja z Francji i to ona zawalczy o trofeum w wielkim finale!

compLexity Gaming
1 : 2 Team Vitality

(DH Open Atlanta – półfinał)
16 9 Dust2 6 12
7 6
6 1 Train 14 16
5 2
8 7 Nuke 8 16
1 8

Z wysokiego "C" zaczęli tę batalię przedstawiciele Vitality. Po kilku minutach rywalizacji prowadzili już 4:0, jednak bardzo szybko do walki dołączyli się także rywale. Ci powoli przejmowali inicjatywę w meczu, inkasując najpierw trzy, a potem aż pięć rund z rzędu. W obliczu takiego obrotu spraw compLexity wysunęło się na prowadzenie 9:6 przed przerwą. Druga w tym spotkaniu pistoletówka również powędrowała na konto drużyny z Francji, ale radość nie trwała długo. Gdy tylko ekipa zza oceanu wrzuciła piąty bieg, przeciwnik został daleko w tyle. Passa czterech kolejnych zwycięstw dała legendom ostatniego Majora spory zapas na końcówkę mapy. W końcu przewagę udało się udokumentować, finalizując triumf na Duście2 wynikiem 16:12.

Jeszcze bardziej piorunujące wejście Vitality zaliczyło na drugiej mapie. Europejczycy dopiero w siódmej rozgrywce oddali oponentom pierwszy punkt. Ten fakt absolutnie nie podważył jednak pewności siebie Dana "apEXa" Madesclaire'a i spółki. Francuska piątka czuła się po stronie broniącej jak ryba w wodzie. Skuteczna defensywa nie przepuszczała żadnych ataków ze strony przeciwnika, a przewaga zaczynała nabierać coraz poważniejszych rozmiarów. Ostatecznie compLexity nie zdołało powiększyć swojego dorobku do końca pierwszej połowy, która zakończyła się rezultatem 1:14. Po zmianie stron Rory "dephh" Jackson i koledzy podjęli jeszcze walkę, ale w ostatecznym rozrachunku straty były za duże, aby można było myśleć jeszcze o powrocie. Tym samym Vitality wyrównało stan serii.

O dziwo, trzecią mapę lepiej rozpoczęło compLexity. Po zaliczeniu przez graczy tej formacji hat-tricka na starcie, później wszystko układało się według znanego scenariusza. Przewaga szybko została niwelowana, a nie minęło wiele, gdy inicjatywę całkowicie przejęło Vitality. Nie obyło się także bez walki do samego finiszu pierwszej połowy, a tym razem na fotelu lidera przerwę spędziła ekipa Vincenta "Happy'ego" Schopenhauera, która legitymowała się najmniejszym możliwym prowadzeniem. Po dołożeniu triumfu w pistoletówce Francuzi znaleźli się na prostej drodze w stronę upragnionej wygranej. Przeciwnik nie postawił już zbyt wysoko poprzeczki, ale Vitality nie zamierzało przejmować się tym faktem. Po skutecznej końcówce zespół debiutujący na turnieju lanowym przypieczętował awans do finału imprezy!

W Atlancie została już tylko jedna niewiadoma – kto sięgnie po puchar. O tym dowiemy się za kilka godzin, kiedy rozegra się finałowe starcie. Anglojęzyczna transmisja odbędzie się na oficjalnym kanale DreamHacka. Więcej o całym wydarzeniu przeczytacie w naszej relacji tekstowej.