Jeszcze do niedawna wydawało się, że Astralis, które w tym roku zdominowało scenę Counter-Strike'a, rozszerzy swoje wpływy i spróbuje powtórzyć sukces również w rozgrywkach League of Legends. Od dawna wszak pojawiały się plotki świadczące o tym, że duńska formacja złożyła do Riot Games komplet dokumentów niezbędnych, by otrzymać miejsce w League of Legends European Championship, Ostatecznie okazało się jednak, że będzie nieco inaczej.

W najwyższej klasie rozgrywkowej w Europie wystąpi bowiem legendarna organizacja Origen, ale za nią stać będzie RFRSH Entertainment, czyli współwłaściciel właśnie Astralis. Skąd taka decyzja? W rozmowie z francuskim dziennikiem L’Équipe tłumaczył ją Jakob Lund Kristensen, jeden ze współzałożycieli ekipy rodem z Danii, który wyjawił, że zarówno on, jak i jego współpracownicy nigdy nie brali pod uwagę pojawienia się marki Astralis na scenie LoL-a.

Nie aplikowaliśmy do rozgrywek jako Astralis – przyznał Duńczyk. – Od początku było dla nas jasne, że chcemy mieć dwie oddzielne marki. Moim zdaniem posiadanie tej samej drużyny w kilku grach utrudnia budowanie historii. Gdy na ulicy mija się dwóch ludzi w koszulce Astralis to chcę, by mieli pewność, że kibicują temu samemu zespołowi. Jeszcze przed Origen braliśmy pod uwagę stworzenie czegoś nowego. Zaczęliśmy prace nad kilkoma pomysłami i pierwszą aplikację do Riotu złożyliśmy pod inną nazwą. Potem jednak porozmawiałem z Enrique "xPeke" Cedeño Martinezem, którego dobrze znam z LCS. Gdy powiedziałem mu, że mam nadzieję, iż zobaczę jeszcze Origen w akcji, odpowiedział, że ekipa ta nie wróci. Opowiedział mi, że inwestorzy nie byli w stanie wszystkiego sfinalizować i wycofali się. Nasza współpraca była więc czymś naturalnym – dodał.

Przez kilka lat obecności na esportowych salonach Astralis zebrało wiele doświadczeń związanych m.in. z radzeniem sobie z problemami czy też rozwojem samej drużyny. Nic więc dziwnego, że Kristensen wyraził nadzieję, że sztab tegoż zespołu będzie w pewnym stopniu współdziałać ze swoimi odpowiednikami z Origen, wymieniając się z nimi doświadczeniami na wielu płaszczyznach.

Wszystko w Origen będzie wyglądać tak samo, jak w Astralis, bo zespół stojący za jedną organizacją będzie stać również za drugą – stwierdził skandynawski działacz. – Chciałbym również, aby nasze piony szkoleniowe współpracowały ze sobą i dzieliły się wzajemnie zarówno swoimi problemami, jak i ich rozwiązaniami. Uważamy, że to ważne. Myślę, że Astralis jest w stanie wiele dać Origen, ale działa to także w drugą stronę – zakończył.

Pełny zapis rozmowy z Jakobem Lundem Kristensenem w języku francuskim znaleźć można pod tym adresem.