Team Kinguin miało zwycięstwo na tacy, ale w ostatniej chwili Heroic uratowało remis. Tym samym sytuacja Pingwinów w grupie jest nieciekawa. O niedosycie może mówić także nasza druga piątka – AGO Esports. Jastrzębie podzieliły się punktami z Team One, ale Polacy w tym przypadku znajdują się w nie najgorszym położeniu.

Heroic
1 : 1 Team Kinguin

(Toyota Master Bangkok – faza gr,)
4 3 Nuke 12 16
1 4
 (4) 19 5 Train 10 17 (2)
10 5

Kinguin świadome swoich problemów w grupie zaczęło potyczkę z wysokiego "C". Dopiero w ósmej rundzie Heroic mogło cieszyć się z premierowego punktu, ale była to kropla w morzu pełnego pogłębiających się problemów skandynawskiej piątki. W efekcie ekipa z Polski szybko wróciła na zwycięską ścieżkę i została na niej do końca pierwszej połowy. Po przejściu przez Wiktora "TaZa" Wojtasa i kompanów na stronę atakującą obraz meczu w ogóle się nie zmienił. Pingwiny dalej dominowały i po kilku minutach dopełnili formalności, zamykając pierwszą mapę wynikiem 16:4.

Całkiem nieźle wyglądała praca Teamu Kinguin także na Trainie. Tam Polacy równie szybko objęli prowadzenie, a w wyniku powtarzającej się serii po trzy zwycięstwa, zaliczka robiła się coraz większa. Koniec końców Pingwiny legitymowały się dwukrotnie większym dorobkiem od przeciwnika przed zmianą stron. Chwilę później formację znad Wisły dopadł tymczasowy kryzys, ale sytuacja została dość szybko załagodzona. Lekko ranne Kinguin w przeciągu kolejnych kilku minut znów musiało poradzić sobie z ciosami zadawanymi przez oponentów. Tak oto Heroic doprowadziło do dogrywki. W niej znów oglądaliśmy zażartą batalię, ale walka do samego końca przyniosła pozytywny obrót spraw Skandynawom.

AGO Esports
1 : 1 Team One

(Toyota Master Bangkok – faza gr,)
9 7 Inferno 8 16
2 8
16 10 Overpass 5 11
6 6

Pojedynek zaczął się z przewagą dla ekipy z Ameryki Południowej. Team One szybko wypracował zaliczkę, ale ta w przeciągu kilku minut została zniwelowana przez Jastrzębie. Polacy również nie potrafili jednak na dobre przejąć inicjatywy, bo mimo wysunięcia się na prowadzenie 7:4, ostatecznie to rywal prowadził przed przerwą. Po zmianie stron AGO wyraźnie spuściło z tonu. Mimo wygranej w pistoletówce wszystko zaczęło szwankować. Rodzima formacja zdołała powiększyć swój dorobek już tylko o jedno oczko, ulegając finalnie 9:16.

Na drugiej arenie zmagań start wypadł zdecydowanie na korzyść z Polski. Jastrzębie bardzo dobrze radziły sobie w roli terrorystów, z dużym spokojem gromadząc coraz większą liczbę punktów na swoim koncie. Problemy pojawiły się po zmianie stron. Wtedy bowiem Team One wygrał pięć rund z rzędu i w jednej chwili pozbawił AGO całej przewagi z pierwszej połowy. Mimo takiego obrotu spraw drużyna Grzegorza "SZPERO" Dziamałka nie złożyła broni i po skutecznym finiszu wygrana na Overpassie powędrowała na jej konto. Tym samym w całej serii ujrzeliśmy remis.

Faza grupowa w Bangkoku zbliża się ku końcowi. Przed nami już tylko jedno spotkanie z udziałem naszych rodaków. AGO w ostatnim pojedynku tego etapu podejmie Alpha Red. Po więcej informacji na temat Toyota Master Bangkok 2018 zapraszamy do naszej relacji tekstowej.