Czarna środa polskiego Counter-Strike'a trwa w najlepsze – nie dał rady x-kom team, zawiodło Virtus.pro, poległa MIKSTURA, teraz nie poradził sobie także Team Kinguin. Pingwiny przegrały z ex-Space Soldiers w swoim pierwszym meczu w zamkniętych eliminacjach do europejskiego Minora. Biało-czerwoni jutro nie będą już mogli pozwolić sobie na żadną wpadkę, bo w przeciwnym wypadku pożegnają się z marzeniami o występie w Katowicach.

Team Kinguin 1 : 2 ex-Space Soldiers
(el. Minor EU – 1. runda UB)
7 5 Cache 10 16
2 6
16 4 Train 11 13
12 2
9 4 Mirage 11 16
5 5

Początek boju na Cache'u nie mógł napawać optymizmem polskich fanów. ex-Space Soldiers bez żadnych strat wygrało bowiem dwa pierwsze starcia i dalej utrzymywało zgraną defensywę. Polacy przełamali się dopiero w siódmej próbie i na moment przejęli inicjatywę, jednocześnie zbliżając się do swoich rywali na dystans tylko dwóch punktów. Wtedy do akcji znów wkroczył jednak Ahmet "paz" Karahoca, który niemalże w pojedynkę zapewnił swojej drużynie jeszcze trzy oczka. Dzięki skutecznemu atakowi Jacka "MINISE'a" Jeziaka Kinguin zdołało w końcu odpowiedzieć, jednak ostatnio słowo w tej części meczu należało do ekipy znad Bosforu. Druga pistoletówka powędrowała na konto naszych rodaków, jednak po zakupieniu karabinów znacznie lepiej prezentowało się ex-Space Soldiers. W grze Pingwinów wyraźnie brakowało elementu zaskoczenia, a Turcy pewnie kontrolowali przebieg spotkania. Podopieczni Mariusza "Loorda" Cybulskiego nie zdołali już ani razu zatrzymać swoich rywali i szybko pogodzili się z dosyć wyraźną porażką.

Obraz gry nie zmienił się niestety na Trainie, na którym Polacy znów przespali początkową fazę meczu. Formacja Buğry "Calyxa" Arkina przy pierwszej możliwej okazji zresetowała bonus ekonomiczny naszych rodaków i konsekwentnie budowała swoją przewagę, która wkrótce osiągnęła pokaźne rozmiary. Przed przerwą Kinguin wzięło się wreszcie do pracy, jednak pozwoliło to tylko utrzymać status quo – Pingwiny drugą część meczu rozpoczynały aż z siedmioma punktami straty. Promyk nadziei na poprawę sytuacji przyniosła druga runda pistoletowa, która padła łupem TK. Sukces ten wyraźnie rozochocił Pawła "reatza" Jańczaka i spółkę, którzy błyskawicznie doprowadzili do remisu. Postawieni pod ścianą Turcy odzyskali na chwilę prowadzenie, jednak w najważniejszym momencie meczu Polacy zachowali zimną krew i postawili kropkę nad "i".

Batalię na Mirage'u otworzył nieprawdopodobny clutch 1vs3 MINISE'a, ale naszym rodakom nie dane było wypracowanie sobie zaliczki punktowej. Kinguin zostało zaskoczone przez wyposażonych w same podstawowe pistolety przeciwników, a polskich zawodników na długi czas ogarnęła ogromna niemoc. Nadwiślańska piątka na prawo i lewo rozdawała prezenty dla swoich rywali i dopiero tuż przed zmianą stron nieco poprawiła humory swoich fanów. Po porażce w drugiej pistoletówce Polacy z pomocą szczęścia rozpoczęli mozolne zmniejszanie strat, ale cud się nie wydarzył. Po drobnej zadyszce ex-Space Soldiers odzyskało wigor i nie wypuściło wygranej z rąk.

Na godzinę 17:00 zaplanowany jest początek kolejnych pojedynków w drabince wygranych eliminacji do europejskiego Minora. Przepustkę do Katowic zapewnią sobie zwycięzcy starć Teamu Vitality z mousesports i Windigo Gaming z Valiance&CO. Spotkania te wraz z polskim komentarzem oglądać będzie można na kanałach ESL_CSGO_PL i ESL_CSGOb_PL. Więcej szczegółowych informacji dotyczących rozgrywek znajdziecie w naszej relacji tekstowej.