Utarło się, że jeśli jesteś PC-towym graczem, to powinieneś korzystać z klawiatury mechanicznej o wysokim profilu, bo właśnie takie przełączniki mają nam, graczom, zapewniać najlepsze osiągi. Mają sprawiać, że będziemy zawsze o krok przed przeciwnikiem. Ale czy tego typu klawiatura będzie jednocześnie urządzeniem uniwersalnym? No niekoniecznie.

I tu pomocną dłoń postanowił wyciągnąć do nas Corsair, czyli amerykańska firma produkująca różnego rodzaju peryferia gamingowe. Ów producent stworzył bowiem klawiaturę K70 RGB MK.2 Low Profile, która działa na przełącznikach CHERRY zaprojektowanych specjalnie dla tej marki. I może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że Corsair stworzył tym samym klawiaturę niskoprofilową, dzięki czemu aktywacja klawisza powinna następować jeszcze szybciej. Ale czy tak się dzieje? Sprawdziliśmy to!

Specyfikacja techniczna:

  • Wymiary: 438 x 29 x 168 mm
  • Waga: 1080 gramów
  • Przełącznik: Cherry MX Low Profile Speed RGB
  • Siła wymagana do wciśnięcia: 45 gramów (liniowe)
  • Pełny antighosting
  • Taktowanie USB: 1000 Hz
  • Minimalny czas reakcji: 1 ms
  • Możliwość programowania profili
  • Dodatkowe przyciski multimedialne
  • Podświetlenie RGB niezależne dla każdego przełącznika
  • Odpinana podkładka pod nadgarstki
  • Długość przewodu: 1,8 m
  • Zestaw zawiera: klawiaturę, wymienne kapsle na 10 klawiszy i podpórkę pod nadgarstek

Budowa i wygląd

Corsair przyzwyczaił nas do tego, że stawia na wysoką jakość wykonania swoich produktów i tym razem nie jest inaczej. Klawiatura została wykonana z dwóch materiałów, czyli metalu oraz plastiku. Ten pierwszy zastosowany został w jej górnej części i od początku czujemy dzięki niemu, że produkt  może znieść bardzo wiele. Plastik wykorzystano z kolei na spodzie tej wersji K70, gdzie znalazły się również cztery sporych rozmiarów panele antypoślizgowe i podpórki dające możliwość podniesienia urządzenia.

Corsair tym modelem udowodnił, że należy do producentów klasy premium. Znakomite sparowanie elementów, dość prosty projekt z ciekawym połączeniem różnych materiałów oraz schowanie przewodów w grubym oplocie - to wszystko powoduje, że od razu polubiłem się z K70. Czuć, że nie jest to produkt zrobiony na “odpieprz się” już za pierwszym razem, gdy ląduje w rękach. Ponadto, metalowe elementy świetnie współgrają z podświetleniem, gdyż kolorowe iluminacje rozchodzą się po nieregularnej fakturze klawiatury. Same “kapsle” klawiszy są w porządku - nie ma się do czego przyczepić, a chwalić można je za odpowiednie wyprofilowanie. Ci bardziej wymagający użytkownicy będą mogli skorzystać z dodatkowego zestawu, który producent także dostarcza, a który zawiera wymienne kapsle m.in. na strzałki.

Wierzch klawiatury to nie tylko standardowe klawisze, które znajdziemy na każdej innej klawiaturze. W tym przypadku producent zadbał również o to, by dać nam dostęp do dodatkowych funkcji. I tak w górnej części po lewej stronie mamy przyciski pozwalające na zmianę profilu, dostosowanie jasności podświetlenia oraz blokowanie klawisza windows. Z kolei po prawej stronie mamy do czynienia z klawiszami multimedialnymi - poza możliwością zatrzymania i przełączania utworów mamy tam także rolkę pozwalającą na zmianę poziomu głośności i przycisk służący do wyłączenia wszystkich dźwięków.

Od klawiatury odchodzi dość długi i gruby przewód, który znajduje się w oplocie, a na końcu którego znajdziemy dwie końcówki USB. Dlaczego dwie? Ano dlatego, że jedna odpowiada za zasilanie samej klawiatury, zaś druga, jeśli także jest wpięta do portu, to aktywuje wejście USB znajdujące się na klawiaturze. Jest to rozwiązanie o tyle wygodne, że nie musimy za każdym razem sięgać do umieszczonych często gdzieś z tyłu naszego PC-ta portów, by wpiąć na chwilę np. pendrive’a. Zawsze możemy mieć jeden wolny port dosłownie na wyciągnięcie ręki.

Wszystkie obecne na klawiaturze przyciski są podświetlane. Iluminację możemy oczywiście całkowicie wyłączyć lub też, w przypadku włączenia jej, korzystać z trzech dostępnych poziomów jasności. Ponadto oprogramowanie pozwala nam na skorzystanie z wielu przygotowanych przez producenta “presetów” podświetlenia oraz szerszej gamy opcji dostosowanie tego właśnie elementu.

Oprogramowanie

Na dostosowanie ustawień klawiatury pozwala nam program iCUE. Poniżej znajdziecie krótkie opisy opcji, jakie daje nam w przypadku K70.

  • Actions – w tym miejscu znajdziemy między innymi możliwość nagrywania makr i remapowania klawiszy.
  • Lightning effects – jak łatwo się domyślić, tutaj dostosowujemy podświetlenie.
  • Performance – tu możemy np. zablokować niektóre kombinacje klawiszy lub dostosować podświetlenie innych.

Wrażenia z użytkowania

Klawiaturę testuję od kilku już tygodni i przez ten czas towarzyszyły mi wyłącznie pozytywne uczucia. Ale zacznijmy od początku.

Po pierwsze i najważniejsze - przełączniki. Dla mnie są po prostu znakomite i wynika to z bardzo prostych kwestii. Klawiatura służy mi nie tylko do grania, ale także do pracowania – a co za tym idzie, do pisania. W klawisze stukam zatem bardzo często i bardzo długo i w przypadku sprzętu od Corsair sprawiało mi to ogromną przyjemność niezależnie od tego, czy pisałem, czy grałem. Szybko przyzwyczaiłem się do niezwykle szybkiej aktywacji przycisków i od tego momentu z klawiaturą współpracowało mi się świetnie. Kolejną zaletą przełączników jest ich poziom głośności. Klawiatury mechaniczne zdążyły mnie przyzwyczaić do wydawania dźwięków, które niejednokrotnie irytowały nie tylko mnie samego, ale także osoby znajdujące się wokół. Nie ma o tym mowy w tym przypadku. Dźwięk wydawany przez tę wersję K70 jest zauważalny, ale jednocześnie przyjemny dla ucha i nie irytuje otoczenia, a to ogromny plus.

Podświetlenie i oprogramowanie to kolejny spory plus testowanej klawiatury. Oba aspekty są od siebie zależne i przez to trafiły do jednego akapitu. Cieszy mnie fakt, że Corsair postawił na pełne podświetlenie RGB, dając przy tym masę opcji użytkownikowi za pośrednictwem programu iCUE. To sprawia, że gracze mają niemalże nieograniczone możliwości w kwestii dostosowania podświetlenia. Sam program pomagający w odpowiednim ustawieniu wszystkich urządzeń Corsaira jest natomiast bardzo prosty i posiada wszystkie opcje, dzięki którym mogę uznać, że poprawnie spełnia swoją funkcję.

Podsumowanie

To nie są tanie rzeczy – właśnie tymi słowami chciałbym zacząć ostatni już akapit tej recenzji i na pewno nie będzie to dobra wiadomość dla wszystkich tych, którzy czytali poprzednie ustępy z nadzieją, że za niewielką kwotę będą mogli kupić taki sprzęt. Cena, czyli ok. 700 PLN, odstraszy niejednego potencjalnego nabywcę. Z kolei ci, którzy chcą mieć porządny sprzęt z potencjałem na to, by został z nami na długie lata i służył bez zarzutów zarówno podczas jak i grania, jak i w innych obowiązkach powinni poważnie rozważyć zainwestowanie w Corsair K70 RGB MK.2 Low Profile.