Przygoda Actina PACT z ESEA Mountain Dew League zakończyła się po zaledwie dwóch sezonach. Szanse na awans na drugi poziom rozgrywkowy nadal ma za to Izako Boars, chociaż akurat ten zespół nie może już sobie pozwolić w barażach na żadną wpadkę, gdyż w przeciwnym wypadku podzieli los rodaków.

Actina PACT 0 : 2 Tricked Esport

(baraże ESEA MDL – 1. runda LB)
(2) 17 6 Cache 9 19 (4)
9 6
9 6 Inferno 9 16
3 7
 Train 

Przypomnijmy, że Actina PACT do walki o pozostanie w MDL przystąpił w nieistniejącym już składzie – z powodu regulaminowych obostrzeń ekipa nie mogła bowiem dokonać żadnych zmian. Tak czy inaczej, Kacper "darko" Ściera i spółka rozpoczęli zmagania od porażki z forZe, przez co spadli do dolnej drabinki. Tam natomiast rodzima piątka natrafiła na Tricked Esport i także tym razem nie dała sobie rady. Wszystko zaczęło się od Cache'a, gdzie po nie najlepszym początku ekipa znad Wisły szybko wzięła się za odrabianie strat i w niezłym tempie przeszła od wyniku 3:9 do 14:10. PACT był więc o krok od wygrania pierwszej mapy, ale w końcowych minutach pozwolił sobie na chwilę rozluźnienia, przez co ostatecznie doszło do dogrywki, ta zaś padła łupem Duńczyków. O wiele mniej walki obserwowaliśmy natomiast na Inferno. Wystarczy wspomnieć, że tam Polacy ani razu nie doprowadzili choćby do remisu, o wyjściu na prowadzenie już nie mówiąc. Finalnie więc polegli 9:16, tracąc jednocześnie szanse na utrzymanie w ESEA MDL.


forZe 2 : 1 Izako Boars

(baraże ESEA MDL – ćwierćfinał UB)
5 4 Dust2 11 16
1 5
16 13 Mirage 2 2
3 0
16 11 Inferno 4 5
5 1

W przeciwieństwie do PACT, Izako Boars zmagania w ramach baraży ESEA MDL zaczęło od wygranej i dzięki temu dostało się do ćwierćfinału górnej drabinki. Tym samym polski skład był o krok od upragnionego awansu, ale finalnie musiał, przynajmniej na razie, obejść się smakiem. A wszystko z powodu porażki z forZe – porażki, która po pierwszej mapie wydawała się mało prawdopodobna. Wszak na Duscie2 to podopieczni Bartosza "Hypera" Wolnego (którzy ponownie korzystali ze wsparcia dwóch zmienników) byli stroną zdecydowanie przeważającą. Dość powiedzieć, że rywale IB z Europy Wschodniej po raz ostatni z korzystnego wyniku mogli cieszyć się w 7. rundzie, bo potem stracili aż dziesięć oczek z rzędu, by finalnie pole aż 5:16. Niemniej to byłoby na tyle jeśli chodzi o dokonania popularnych Dzików. Podczas dwóch kolejnych potyczek istniało już tylko forZe, które na Mirage'u pojawiło się wyraźnie rozdrażnione i przekuło te negatywne emocje w pewne zwycięstwo w stosunku 16:2. Także na decydującym Inferno Polacy nie stanowili dla przeciwników większego zagrożenia, w efekcie czego przegrali cały mecz 1:2 i tym samym skomplikowali sobie drogę do MDL.

Dziś dokończenie baraży o awans do 30. sezonu ESEA Mountain Dew League. Wolne pozostały jeszcze tylko dwa sloty, wobec czego Izako Boars musi wygrać jeszcze dwa spotkania, jeżeli chce się znaleźć na zapleczu ESL Pro League.