Mało który zawodnik League of Legends potrafi utrzymywać się na najwyższym poziomie przez więcej niż parę sezonów. Zaprzeczeniem tej popularnej opinii zdecydowanie jest Henrik "Froggen" Hansen, który na profesjonalnej scenie w zasadzie występuje od 2011 roku. Co prawda w ubiegłym roku duński midlaner nie rywalizował w żadnych zmaganiach, oprócz pierwszej edycji European Masters, lecz i tak znalazł się w pierwszym składzie Golden Guardians na League of Legends Championship Series 2019, wracając tym samym do aktywnej gry.

Przez cały ubiegły rok pojawiało się wiele zapytań entuzjastów Froggena na temat tego, czy Duńczyk planuje w ogóle powrócić jeszcze do profesjonalnego grania. W 2018 roku Froggena mogliśmy oglądać głównie na jego streamie, a występ w EU Masters wszyscy traktowali raczej z przymrużeniem oka. Mimo to Hansen zapewnił w rozmowie z Travisem Gaffordem, że skupił się na streamowaniu i treningu indywidualnym, czekając na dogodne oferty od organizacji. – Streamowałem przez cały czas, czekając na dobrą okazję, aby dołączyć do jakiegoś teamu i ostatecznie skończyłem w Golden Guardians. Myślę, że GGS miało najlepszą wizję na przyszłość i chciało ściągnąć do zespołu bardzo solidnych graczy, dlatego wydawało mi się to najlepszą możliwą opcją – powiedział Froggen.

Froggen na północnoamerykańskiej scenie znany jest głównie z występów w Echo Fox, które wówczas zdecydowanie nie spełniało oczekiwań fanów, ani razu nie dostając się do play-offów rozgrywek. Nic więc dziwnego, że sporo osób podważa jego umiejętności oraz stawia go w roli najsłabszego ogniwa nowego składu Golden Guardians. – Myślę, że ludzie nie do końca rozumieją dlaczego nie grałem w ubiegłym sezonie w żadnej drużynie. Absolutnie nie zaliczałem słabych występów, a summer split 2017 roku był najlepszym w mojej karierze pod względem mechanicznym, bo łatwo ogrywałem każdego midlanera. Dziwię się więc, że ludzie uważają mnie za zbyt słabego – stwierdził pewny siebie Duńczyk.

Po dwóch fatalnych splitach, Golden Guardians w końcu zdecydowało się zatrudnić zawodników, którzy na swoim koncie mają imponujące trofea. Oczywistym jest zatem, że oczekiwania wobec składu GGS błyskawicznie wzrosły. Zapytany o to, gdzie na ten moment umiejscowiłby swoją ekipę, Froggen odpowiedział następująco: – Trudno jest mi w tym momencie oceniać, gdzie dokładnie powinniśmy się znaleźć, bo jeszcze nie zagraliśmy scrimów na wszystkie zespoły z LCS. Nadal mamy sporo do poprawienia, a na scenie wszystko będzie wyglądać zdecydowanie inaczej niż na scrimach. Nie grałem wcześniej z tymi zawodnikami, dlatego nie wiem, jak radzą sobie podczas oficjalnych spotkań. Naprawdę trudno jest mi ocenić, ale myślę, że jesteśmy w stanie wygrywać.

Pełną wersję wywiadu z Froggenem w języku angielskim możecie znaleźć pod tym adresem. W pierwszym oficjalnym spotkaniu LCS 2019 Spring Split Golden Guardians podejmie walkę z FlyQuest. Mecz ten zaplanowany został na 27 stycznia, na godzinę 22:00. Transmisję z wiosennego splitu LCS 2019 będziecie mogli oglądać na oficjalnej stronie lolesports.com. Po więcej informacji na temat rozgrywek zapraszamy do naszej relacji tekstowej.