W premierowym spotkaniu na lanowych finałach Geeks Gone Wild 24, x-kom team podjął lokalną drużynę GSC Sharks. Ostatecznie jedyni nasi reprezentanci na tym turnieju musieli uznać wyższość przeciwnika, co oznacza, że jeśli myślą o awansie do fazy pucharowej, to nie mogą już sobie pozwolić na żadną porażkę.

x-kom team
17 : 19 GSC Sharks

(Geeks Gone Wild 24)
(2) 17 6 Inferno 9 19 (4)
9 6

Lepiej w pojedynek weszła nadwiślańska piątka, która zgarnęła rundę pistoletową. Po trzech straconych punktach Duńczycy wzięli się do pracy, czego efektem było nie tylko odrobienie strat, ale również objęcie prowadzenia w meczu. Do końca pierwszej połowy skandynawski skład kontrolował sytuację na mapie i ustalił wynik na 9:6.

Po zmianie stron GSC Sharks triumfowało w drugiej rundzie pistoletowej, jednak podopieczni Adriana "IMD" Piepera nie zamierzali składać broni i już po chwili wyprowadzili zabójczą kontrę. Polacy rozpoczęli pościg za rywalem, choć ten nie zamierzał pozwolić im się zbliżyć. Za każdym razem, gdy wydawało się, że x-kom doprowadzi do wyrównania, nagle Duńczycy zdobywali kolejną rundę. Wreszcie Danielowi "STOMPOWI" Płomińskiemu i kompanom udało wyrównać się stan rywalizacji na 14:14, a następnie zdobyć punkt meczowy. Sharks było stać na jeszcze jeden zryw, który oznaczał przedłużenie spotkania o kilka dodatkowych rund. W dogrywce zawodnicy z Danii wykazali się większą determinacją i dokończyli dzieła zniszczenia.

Kolejnym rywalem x-kom teamu w ramach duńskiej imprezy będzie formacja ex-Fragsters. Starcie odbędzie się w formule Bo3.