Wczorajszy dzień nie przyniósł nam wiele zaskoczeń. Większość faworytów wygrała swoje spotkania, jednakże chociażby G2 Esports miało z tym lekkie kłopoty. Czy dzisiaj drużyny sprawią więcej niespodzianek? Polscy fani mogą być jeszcze bardziej podekscytowani League of Legends European Championship, bo będziemy mieli przyjemność oglądać pierwszy pojedynek polskich dżunglerów. Marcin "Jankos" Jankowski wraz ze swoim G2 stanie naprzeciwko Mateusza "Kikisa" Szkudlarka i Rogue podczas trzeciego meczu.

Fnatic vs FC Schalke 04
17:00

Podobne starcie mogliśmy oglądać w finale letniego sezonu EU LCS 2018. Wtedy jednak obydwie drużyny miały, wbrew pozorom, całkowicie odmienne składy, a Fnatic było w najwyższej formie. Tymczasem teraz wicemistrzowie świata wydają się być w ogromnym kryzysie, który może być ciężki do przezwyciężenia. Żaden, powtórzę, żaden zawodnik nie prezentuje takiej dyspozycji, jak jeszcze kilka miesięcy temu. FC Schalke 04 za to pokazało wczoraj całkiem przyzwoitą Ligę Legend w meczu z SK Gaming, dzięki czemu to podopieczni niemieckiej organizacji są faworytem tego spotkania.

exceL Esports vs SK Gaming
18:00

Ten pojedynek zapowiada się bardzo ciekawie, ponieważ obydwie formacje prezentują dosyć podobną dyspozycję. Zarówno exceL Esports, jak i SK Gaming mają w tej chwili bilans 1-2, który plasuje je na szóstym miejscu w tabeli. Mimo wszystko, wczorajsza dyspozycja raczej faworyzuje ekipę Raymonda "kaSinga" Tsanga, albowiem pokazała się wspaniale w meczu z G2. Dużo mocniejsze na papierze Schalke nie potrafiło tak nadgryźć półfinalistów Mistrzostw Świata, jak właśnie exceL. SK całkiem nieźle rozpoczęło sezon, bo zwycięstwo z Fnatic to przecież nie byle co (przynajmniej wtedy tak myślano), jednakże w następnych dwóch meczach oglądaliśmy całkiem inną drużynę. Czy Oskar "Selfmade" Boderek poprowadzi swoją formację do zwycięstwa? Przekonamy się już za kilka godzin.

Rogue vs G2 Esports
19:00

O 19:00 na scenę wyjdą gracze Rogue oraz G2 Esports. Drużyna z bilansem 0-3 mierzy się z niepokonaną formacją. Faworyt jest oczywiście jednoznaczny, co nie zmienia faktu, że ekipa Kikisa będzie chciała pokazać się jak najlepiej. Szczególnie zmotywowany będzie właśnie były gracz Vitality, bo naprzeciwko niego stanie jego główny krajowy rywal – Jankos. G2 w pierwszym tygodniu prezentowało się wspaniale i zniszczyło obydwu swoich przeciwników. Tymczasem wczoraj z exceL tak łatwo już nie było i to właśnie daje cień nadziei Rogue, które do tej pory pokazuje się tragicznie.

Splyce vs Origen Origen
20:00

Mimo że Origen było traktowane jako jeden z faworytów do czołowej trójki całej ligi, to na razie przegrało dwa ze swoich trzech spotkań. Nie ma co jednak popadać w rozpacz. Gracze mają już za sobą mecze zarówno z G2, jak i Misfits, więc teraz powinno być "z górki". Mimo tego, że nie byli oni w stanie postawić się G2, to w meczu z Misfits miewali swoje przebłyski, w których potrafili na moment przejąć kontrolę nad grą. Splyce z Markiem "Humanoidem" Brazdą również prezentuje się całkiem nieźle. Niewiele zabrakło w meczu z Vitality, a Węże byłyby aktualnie jedną z trzech formacji z 3-0. Jeśli zaś chodzi o aktualną formę, to na pewno ekipa Czecha jest jedną z najmocniejszych formacji w LEC.

Team Vitality vs Misfits Gaming
21:00

Na koniec swoją grą zaszczyci nas superteam, który do tej pory dominował w każdym ze swoich spotkań. Misfits Gaming bezapelacyjnie jest jednym z dwóch dominatorów tej ligi. Team Vitality co prawda utracił trochę nieprzewidywalności po odejściu Kikisa, jednakże nadal jest w stanie swoich rywali zaskoczyć. I to zaskoczenie będzie dzisiaj potrzebne, ponieważ bardzo ciężko było do tej pory ugryźć Misfits Gaming. Mimo że Origen udało się wygrać niektóre walki, to nie dało to większego efektu. Być może ekipa Jakuba "Jactrolla" Skurzyńskiego w tym spotkaniu, które jest zarazem meczem tygodnia, przerwie hegemonię Króliczków.

Wszystkie szczegółowe informacje na temat League of Legends European Championship 2019 Spring znajdziecie w naszej relacji tekstowej: