ELEAGUE CS:GO Invitational 2019 było turniejem dziwnym. Nie dość, że wzięły w nim udział tylko cztery ekipy, to jeszcze po końcowy triumf sięgnęła ta, na którą na dobrą sprawę nikt nie stawiał. Nic więc dziwnego, że i przekazanie tytułu MVP w ręce Ladislava "GuardiaNa" Kovácsa także mogło być lekkim zaskoczeniem.

Słowacki snajper ma bowiem za sobą dość nierówny turniej, podczas którego notował zarówno bardzo dobre, jak i bardzo słabe występy. Wystarczy zresztą spojrzeć na statystyki – na dziesięć rozegranych w Atlancie map, aż cztery 27-latek opuszczał z ratingiem wynoszącym mniej niż 1,00. Nawet w wielkim finale Kovács miał gorsze momenty, jak choćby podczas pierwszej potyczki z Cloud9 na Mirage'u, którą zakończył z mało chlubnym wynikiem 0,56. Mimo to jednak w przekroju całych zawodów był on jednym z lepszych członków FaZe, a nieznacznie zaprezentował się tylko Nikola "NiKo" Kovač, chociaż on akurat zawiódł w decydującym meczu i to właśnie dlatego statuetka dla najbardziej wartościowego gracza trafiła ostatecznie w ręce GuardiaNa.

Dla Kovácsa jest to już ósmy tytuł MVP w karierze. Po raz ostatni z podobnego wyróżnienia doświadczony snajper mógł się jednak cieszyć jeszcze w maju 2018 – to właśnie wtedy wraz ze swoim FaZe sięgnął po mistrzowski tytuł Intel Extreme Masters Sydney 2018.