Pierwszy tydzień League of Legends Championship Series 2019 Spring jest już historią. Zgodnie z wszelkimi oczekiwaniami Team Liquid bez większego problemu zakończył inauguracyjną kolejkę z perfekcyjnym rezultatem. W wywiadzie przeprowadzonym przez Travisa Gafforda, znany ze swojego niewyparzonego języka Yiliang "Doublelift" Peng kolejny raz nie zamierzał szczędzić słów na temat pozostałych uczestników LCS.

Od wielu lat mówi się o tym, że drużyny z Ameryki Północnej zdecydowanie odstają poziomem od tych z Korei Południowej, Chin czy chociażby Europy. Problemem może być brak wielu wybitnych zawodników na scenie, ale także słabe przygotowanie i brak innowacji w stylu gry. – Nie jestem zaskoczony tym, że w meczu TSM-u z 100 Thieves w dziesiątej minucie żadna z drużyn nie zdobyła nawet jednego zabójstwa, bo te zespoły nic nie robią w grze. Myślę, że ludzie umieszczają nas i Cloud9 wysoko w rankingach, bo wiedzą, że my przynajmniej coś robimy. Większość zespołów LCS absolutnie nie kwapi się do tego, żeby grać agresywniej i nic nie robią. Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego tak jest, skoro aktualna meta faworyzuje szybkie tempo. Gry są strasznie szybkie i mamy sporo walk, a te drużyny robią wszystko, żeby tego uniknąć – podsumował marksman Teamu Liquid.

Zapytany o to, czy Counter Logic Gaming, którego zresztą był członkiem jeszcze parę lat temu, może być uznawane za czarnego konia wiosennego splitu LCS 2019 odpowiedział: Nie. Myślę, że Biofrost i PowerOfEvil nie są na tyle dobrymi graczami, żeby pociągnąć resztę drużyny. Są drużyny, na które scrimujemy i sporo uczę się z tych gier, ale zazwyczaj ze scrimów z CLG nie wynoszę nic – stwierdził Doublelift. I w zasadzie trudno jest dziwić się tym słowom. Faktycznie Counter Logic Gaming nie prezentuje się najlepiej i wydaje się nie mieć szans na powrót do czołówki amerykańskiej ligi. Nawet odmiana składu i wprowadzenie młodego utalentowanego dżunglera, na ten moment nie pomaga CLG, co absolutnie nie wróży niczego dobrego.

W okienku transferowym Team Liquid bez dwóch zdań dokonał kapitalnych zmian w swoim składzie League of Legends. Sprowadzenie Nicolaja "Jensena" Jensena i Jo "CoreJJ'a" Yong-ina było strzałem w dziesiątkę, a efekty modyfikacji w zespole widzieliśmy już w pierwszych dwóch grach LCS. Liquid prezentuje się jeszcze lepiej niż dotychczas i z całą pewnością w końcu może pokazać się dobrze także na międzynarodowym poletku.Myślę, że teraz jesteśmy o wiele lepszą drużyną niż na Worldsach, a to zdecydowanie niespotykane. Zazwyczaj po zakończonym sezonie i zmianach w składzie, resetujesz się i zaczynasz wszystko od zera. My wystartowaliśmy od naprawdę wysokiego poziomu i nasz potencjał jest po prostu ogromny – kontynuuje Peng – Sądzę, że aktualnie jestem w najlepszym składzie, w mojej karierze. Będąc w TSM-ie ogrywaliśmy wszystkich w Ameryce, ale wtedy ten region był fatalny, bo wszyscy najlepsi zawodnicy byli zakontraktowani przez dwie lub trzy organizacje. Nasz aktualny skład ma szanse na sukces nawet na międzynarodowej scenie – zakończył zawodnik Liquid.

Pełną wersję wywiadu Travisa Gafforda z Yiliangiem "Doubleliftem" Pengiem możecie znaleźć pod tym adresem. Team Liquid w akcji zobaczymy już w najbliższą niedzielę, 3 lutego. Ekipa Doublelifta podejmie wtedy walkę z 100 Thieves. Harmonogram, wyniki, składy drużyn oraz wszelkie inne informacje na temat LCS 2019 Spring znajdziecie w naszej relacji tekstowej: