Cóż za mecz w wykonaniu G2 Esports! Na początku sezonu wydawało się, że to Misfits Gaming będzie jedyną formacją, która będzie w stanie w jakikolwiek sposób postawić się ekipie Marcina "Jankosa" Jankowskiego. Nic bardziej mylnego! Misfits, podobnie jak Fnatic i reszta, zostało całkowicie zniszczone przez swoich rywali, a najjaśniejszą gwiazdą tego spotkania był polski leśnik.

Misfits Gaming 0:1 G2 Esports

Już faza wyborów zagwarantowała nam wiele emocji. G2 Esports zdecydowało się na posłanie Yasuo w ręce Luki "Perkza" Perkovicia na bocie. Marcin "Jankos" Jankowski postanowił wybrać jedną ze swoich ulubionych postaci, czyli Elise. Polak udowodnił, że jego gra tą bohaterką jest po prostu niesamowita przelewając pierwszą krew na górnej alejce. Dodatkowo na dolnej alejce Steven "Hans sama" Liv oraz Perkz wymienili się zabójstwami. Kilka minut później Jankowski był w stanie z powodzeniem zaatakować każdą linię, dzięki czemu jego formacja wysunęła się na zdecydowane prowadzenie. Pierwsza struktura została zniszczona już w trzynastej minucie przez Yasuo chorwackiego botlanera. Po kwadransie gry różnica w złocie wynosiła niebotyczne sześć tysięcy sztuk.

Mimo wszystko Misfits było w stanie wyłapać dwóch rywali i zrównać z ziemią zewnętrzną strukturę na midzie. Nie przyniosło to jednak znaczących zmian w przebiegu rozgrywki, bowiem G2 Esports nadal wyłapywało i zabijało pojedynczych rywali, co pomogło w zdobywaniu następnych celów na mapie. Kolejna udana walka zaowocowała pokonaniem Nashora, a fioletowe wzmocnienie oznaczało definitywny koniec Królików. Potrójne zabójstwo ze strony Perkza przypieczętowało niesamowite zwycięstwo.

Było to ostatnie z dzisiejszych spotkań. Kolejny mecz odbędzie się już jutro o godzinie 17:00. Wszystkie informacje na temat LEC 2019 Spring znajdziecie tutaj: