Pół roku temu wydawało się, że gorzej być nie może – wszak do wtedy Fnatic po raz pierwszy w historii utraciło status legendy. Okazało się jednak, że może, bo dziś Szwedzi pożegnali się z katowickim Majorem, odpadając już w Fazie Nowych Pretendentów! O losie ekipy ze Skandynawii przesądziła porażka z G2 Esports, które tym samym pozostaje w grze o awans.

G2 Esports 2 : 1 Fnatic

(IEM Katowice 2019 – 4. runda)
8 4 Mirage 11 16
4 5
16 9 Dust2 6 8
7 2
16 11 Overpass 4 5
5 1

Wygrana pistoletówka to nie jest gwarant udanego startu – boleśnie przekonali się o tym gracze G2 Esports, którzy mimo wszystko bardzo szybko zepchnięci zostali do roli statystów. Francuzi przybyli zresztą do Katowic ewidentnie bez formy i wyraźnie widać to było także tym razem, gdy Fnatic kilkukrotnie zdobywało nawet rundy, w których teoretycznie nie powinno już triumfować. Nic więc dziwnego, że na przerwę to właśnie szwedzka formacja schodziła z okazałym, aż siedmiopunktowym prowadzeniem. Nadzieje Richarda "shoxa" Papillona i spółki odżyły jednak na początku drugiej połowy, gdy udało jej się pokonać przeciwnika w starciu na pistolety, dzięki czemu dzielący oba zespoły dystans zmniejszył się nagle o cztery punkty. Niemniej do pełnego comebacku nie doszło, bo skandynawska ekipa zdołała wreszcie zewrzeć swoje szyki obronne i po udanej w końcówce, podczas której wygrała aż pięć rund z rzędu, udało im się zwyciężyć spokojnym 16:8.

Wynik ten nie był raczej niczym przyjemnym, ale mimo wszystko nie wytrącił zawodników G2 z równowagi. I to właśnie dzięki temu, nie pozwolili się ostatecznie złamać, udało im się powrócić na wybranym przez siebie Duscie2. Zresztą, już mocny początek w wykonaniu francuskiej piątki, gdy błyskawicznie doszła ona do rezultatu 7:1, wskazywał, że czekać nas może jeszcze sporo emocji. I owszem czekało, bo Fnatic jeszcze w pierwszej połowie przypomniało sobie, że też musi punktować i m.in. dzięki bardzo pewnej grze Ludviga "Brollana" Brolina zmniejszyło swoją stratę o połowę. Ale to byłoby na tyle, bo po stronie atakującej Szwedzi już nie istnieli. Dość powiedzieć, że pierwsze w drugiej części pojedynku oczka zdobyli oni dopiero w szóstej rundzie, gdy rezultat był już tragiczny. Trudno było myśleć o comebacku, gdy tablica wyników wskazywała 14:7, nie zaskakuje więc fakt, że do niego nie doszło, zaś już po chwili Francuzi mogli świętować wygraną w takim samym stosunku, w jakim wcześniej ponieśli porażkę, czyli 16:8.

O losach awansu przesądzić miał więc Overpass, który początkowo wydawał się być wielką zagadką. Ta jednak bardzo szybko się rozwiązała, bo shox wraz z kolegami zamierzali pójść za ciosem i przycisnęli przeciwnika jeszcze mocniej niż miało to miejsce na drugim Duscie. A najlepiej niech o tym świadczy fakt, że Richard "Xizt" Landström pierwszego na tej mapie fraga ustrzelił dopiero... w trzynastej rundzie. Była to zresztą jego jedyna zdobycz w tej części starcia, nie dziwi więc, że i Fnatic nie punktowało szczególnie dobrze i przed przerwą przegrywało aż 4:11. Sytuacja stała się wręcz tragiczna moment później, gdy G2 dopisało do swojego i tak okazałego dorobku drugą pistoletówkę. W tamtym momencie tylko cud mógł uratować Szwedów przed katastrofą, ale ten się nie wydarzył i ostatecznie legendarna formacja pożegnała się z katowickim Majorem po upokarzającej przegranej 5:16.


Już za chwilę kolejny mecz 4. rundy – Cloud9 podejmie FURIA eSports. Wybrane pojedynki wraz z polskim komentarzem oglądać będzie można w ESL.TV Polska. Angielska transmisja prowadzona będzie natomiast tutaj oraz tutaj. Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Katowice 2019 CS:GO Major zapraszamy do naszej relacji tekstowej: