Mimo słabszych ostatnich kilku tygodni, Splyce i tak było zdecydowanym faworytem tego spotkania. Marek "Humanoid" Brazda i jego koledzy nie zawiedli, dzięki czemu zdołali utrzymać miejsce w gwarantującej awans do play-offów szóstce. EXCEL po raz kolejny nie zaprezentowało się najlepiej. Marzenia o wejściu do fazy pucharowej zaczynają się przez to oddalać.

Splyce 1:0 EXCEL

Faza wybierania postaci nie przyniosła wielu zaskoczeń. Dolna alejka Splyce zdecydowała się postawić na agresywnego Dravena, którego widywaliśmy podczas pierwszych kolejek. Pierwsza krew powędrowała właśnie do niego, co zagwarantowało botlanerowi Węży niesamowity zastrzyk złota. EXCEL odpowiedziało zabójstwami na środku oraz na dolnej alejce, jednak Kasper "Kobbe" Kobberup dzięki zgarnianiu osłon wieży uzyskał przewagę na poziomie tysiąca złota. Mimo to walka wokół bota przebiegła po myśli reprezentantów brytyjskiej organizacji, pozwalając im na odrobienie straty z nawiązką.

Splyce postanowiło jednak nie dać za wygraną i szybko zniszczyło pierwszą strukturę rywali. Dodatkowo gracze byli w stanie wyłapać jednego z oponentów, dzięki czemu wysunęli się na znaczące prowadzenie. Od tej pory gra toczyła się równo, a drużyny wymieniały się zabójstwami. Wspaniała inicjacja Nocturne'a na środku zaowocowała powrotem do gry przez EXCEL i podjęciem Nashora. Zawodnikom Splyce udało się przerwać tę próbę, ale kosztem kolejnych śmierci. Podopieczni brytyjskiej odzyskali całkowitą kontrolę nad mapą, ale ich strata w złocie nadal była całkiem widoczna. Węże postanowiły spowolnić grę i starać się za wszelką cenę odroczyć pokonanie Barona. Dzięki temu różnica w funduszach dała się we znaki i ostatecznie to ekipa Kobbego uzyskała fioletowe wzmocnienie. Walka na środkowej alei nie przyniosła jednoznacznego rozstrzygnięcia, jednakże nadal Splyce dyktowało tempo gry.

Ta rozgrywka była istnymi LoL-owymi szachami. EXCEL popełniło błąd rozpoczynając Nashora, co poskutkowało zgarnięciem Starszego Smoka przez Splyce. Ogromna przewaga pozwoliła Wężom także na szybkie pokonanie Barona, co zwiastowało zakończenie rozgrywki. Bardzo trudno gra się ze stratą 10 tysięcy złota, dlatego reprezentanci brytyjskiej drużyny musieli oddać dwa inhibitory praktycznie za darmo. Teamfight przy trzecim z nich definitywnie zakończył spotkanie na korzyść ekipy Marka "Humanoida" Brazdy.

W kolejnym meczu Team Vitality podejmie FC Schalke 04. Wszystkie informacje na temat LEC 2019 znajdziecie tutaj: