Mogłoby się wydawać, że faworyt w tym meczu był jednoznaczny. G2 Esports ma bowiem taką przewagę nad resztą drużyn, że zapewniło już sobie awans do play-offów. Tymczasem dzisiaj liderzy League of Legends European Championship zostali zaskoczeni przez SK Gaming, które mimo ogromnej straty w złocie, zdołało wrócić i wygrać spotkanie.

G2 Esports 0:1 SK Gaming

Udany atak Marcina "Jankosa" Jankowskiego na dolną alejkę zaowocował przelaniem pierwszej krwi. Wszystkie linie G2 Esports uzyskały niewielką przewagę w stworach, która pozwoliła na łatwe zgarnięcie smoka. Mimo to Herald i pierwsza wieża powędrowały na konto SK Gaming, które zdecydowało się posłać trzech zawodników na górną alejkę. Teamfight na środku przyniósł trzy zabójstwa Kai'Sie Luki "Perkza" Perkovicia, a różnica w złocie została powiększona do pięciu tysięcy na korzyść liderów LEC.

Jankos i spółka nie mieli większych problemów ze zgarnięciem Nashora i środkowego inhibitora. Dodatkowo półfinaliści Worldsów co chwila wyłapywali swoich rywali, dzięki czemu tylko powiększali swoją przewagę. Mimo straty dziesięciu sztuk złota straty zawodnicy SK zdołali zaskoczyć i zabić pięciu rywali kosztem czterech śmierci. Po wyłapaniu dwóch kolejnych przeciwników Oskar "Selfmade" Boderek i koledzy byli w stanie pokonać Barona i zniszczyć kilka struktur. Walka na dolnej alejce pozwoliła byłemu leśnikowi MAD Lions i kolegom na zniszczenie przeciwnego nexusa.

W następnym spotkaniu FC Schalke 04 zmierzy się ze Splyce. Wszystkie informacje na temat LEC znajdziecie tutaj: