Dziś w nocy zakończony został pierwszy tydzień Esports Championship Series Season 7. W swoich regionach komplet zwycięstw zanotowały Astralis oraz Rogue i to właśnie te formacje są już pewne występu na lanowych finałach tej prestiżowej ligi.

W europejskich rozgrywkach znalazło się miejsce dla aż trzech zespołów spoza głównej grupy startowej – AVANGAR, forZe oraz Virtus.pro. Najlepiej z nich poradziła sobie pierwsza wymieniona piątka, która pokonała North, by w półfinale zmierzyć się z Astralis. Mistrzowie IEM Katowice 2019 musieli się nieco namęczyć, by pokonać oparty na Kazachach skład, jednak koniec końców zapewnili sobie zwycięstwo podobnie jak podczas wcześniejszego meczu z Teamem LDLC. W wielkim finale nie było już żadnych wątpliwości, ponieważ Lukas "gla1ve" Rossander wraz kolegami pewnie ograli Ninjas in Pyjamas, na przestrzeni dwóch map tracąc zaledwie dziesięć oczek.

Z sukcesu Rogue także cieszyć mogą się Duńczycy, bo częścią tej ekipy są przecież dwaj przedstawiciele tej skandynawskiej nacji. Mathias "MSL" Lauridsen oraz Nikolaj "niko" Kristensen już w ćwierćfinale poprowadzili swoich kompanów do sensacyjnego triumfu nad Teamem Liquid, a potem było jeszcze lepiej. Brazylijskie Luminosity Gaming nie było w stanie postawić swoim rywalom zdecydowanego oporu, a compLexity Gaming także ostatecznie musiało uznać wyższość Rogue.

Oprócz biletu na lanowe finały ECS Season 7 Astralis oraz Rogue zainkasowały także 12 tysięcy dolarów. Obie formacje nie będą już musiały brać udziału w kolejnych tygodniach internetowej fazy rozgrywek, jednak mają taką możliwość. Kolejna seria spotkań rozpocznie się już 18 marca. Zwieńczenie całego sezonu odbędzie się natomiast w Londynie między 6 a 9 czerwca.