Fnatic i G2 Esports zapewniły nam iście mistrzowskie widowisko podczas dzisiejszego wieczoru z League of Legends European Championship. Początek zwiastował na szybkie, jednostronne spotkanie, ale Marcin "Jankos" Jankowski i spółka pokazali prawdziwego ducha walki. Ostatecznie lepsze było Fnatic, dzięki czemu wciąż ma szansę na drugie miejsce w tabeli na koniec fazy grupowej.

Fnatic 1:0 G2 Esports

Od początku Fnatic postanowiło wykorzystać słaby punkt oponenta i koncentrowało swoje siły na dolnej alei. Nie dość, że Martin "Rekkles" Larsson wypracował sobie gigantyczną przewagę w farmie nad Luką "Perkzem" Perkoviciem, to w dodatku właśnie Chorwat oddał pierwszą krew. Co prawda Martin "Wunder" Hansen chwilę później samodzielnie poradził sobie z Gabrielem "Bwipo" Rauem, ale i tak to Fnatic dyktowało warunki gry.

W chwilę po upływie kwadransa Fnatic prowadziło już 8:1 w zabójstwach i sytuacja G2 stała się krytyczna. Jedyną nadzieję na zwycięstwo fani byłego mistrza Europy pokładali w Wunderze, jednak mając naprzeciw trójkę nafeedowanych postaci Duńczyk nie był w stanie wiele zdziałać. W 22. minucie pomarańczowo-czarni zdobyli łatwego Nashora, a niespełna minutę później pozbyli się pierwszego inhibitora.

Gdy wydawało się, że od końca meczu dzielą nas tylko minuty, G2 pokazało, jak należy bronić swojej bazy. Mimo utraty wszystkich inhibitorów Jankos i spółka w każdej walce drużynowej radzili sobie świetnie, uniemożliwiając Fnatic przypieczętowanie wygranej. Co więcej, po zdobyciu Barona różnica w złocie stopniała do mało znaczącej wartości. W 43. minucie Fnatic ze wzmocnieniem Barona ruszyło na Starszego Smoka, ale fenomenalna flanka G2 zniweczyła plany pomarańczowo-czarnych, a do tego pozwoliła Samurajom zniszczyć pierwszy inhibitor, a także samemu zdobyć epicką bestię z dolnej części mapy.

Rozstrzygnięcie tego zapierającego dech w piersiach meczu przyszło w 48. minucie. Fnatic ruszyło na Barona i błyskawicznie pozbyło się bestii, ale w tym czasie G2 zdecydowało się ruszyć środkową aleją. Samurajowie zapomnieli jednak, że przy ich Nexusie nie ma już ani jednej wieży, co pomarańczowo-czarni skrzętnie wykorzystali. To Fnatic jako pierwsze zadało decydujący cios we wrogi Nexus i przypieczętowało wygraną.

W przedostatnim dzisiejszym meczu zmierzą się Team Vitality oraz EXCEL. Wygrana zespołu Jakuba "Jactrolla" Skurzyńskiego może przybliżyć go do upragnionego fotelu wicelidera. Obecną sytuację w tabeli LEC oraz informacje dotyczące transmisji możecie znaleźć w naszej relacji tekstowej: