Sezon ogórkowy na scenie WarCrafta Trzeciego powoli dobiega końca. Idealnym tego przykładem jest powrót do aktywnej gry jednego z najbardziej popularnych zawodników jakich ta scena zdołała spłodzić. Mowa tutaj oczywiście o byłbym, byłym podopiecznym :polska: PGS Gaming/D-Link PGS, zwycięzcy polskich kwalifikacji World Cyber Games w 2007 roku, a także niezawodnym przywódcy Nocnych Elfów - Piotrze "sLh" Michalskim. Ten 20-letni mieszkaniec Bydgoszczy postanowił poświęcić mi chwilkę czasu i odpowiedzieć na parę nieskomplikowanych pytań.

Poniżej znajdziecie całość wyprodukowanego przez nas tekstu. Lektura nie jest długa, wręcz przeciwna - lekka i przyjemna, dlatego też gorąco was zachęcam do jej przeczytania. 



Michał "Blade" Rozpendowski: Piotrze, zanim zaczniemy, opowiedz nam jak tam twoje samopoczucie - zadowolony, że synoptycy zapowiadają rychły koniec zimy?


Piotr "sLh" Michalski: Samopoczucie jest jak najbardziej w porządku, a co do zimy to już zdecydowanie mi jej wystarczy. Szczerze powiedziawszy już nie mogę się doczekać słoneczka na zewnątrz i dodatniej temperatury.

- Czy z tego też powodu, czyli z nadejścia wiosny, postanowiłeś powrócić do w pełni aktywnej gry w WarCrafta? Jak można bowiem od pewnego czasu zauważyć, występujesz niemalże w każdym turnieju, jaki tylko pojawi się na horyzoncie. Co Cię skłoniło do podjęcia takiej decyzji?

Ciężko tu powiedzieć o moim powrocie do "aktywnej gry" tak jak to ująłeś. Aktualnie ogranicza sie ona do grania w CW w barwnych barwach ŻORY choć muszę powiedzieć, że nie odczuwam już takiego niesmaku grając w tą grę jak przez ostatnie 2-3 lata. Pewnie jest to też zasługa występowania w takiej a nie innej drużynie, gdzie jesteśmy dobrymi kolegami, którzy znają się już mnóstwo czasu, bo praktycznie od naszych początków z platformą Warcraft 3, czyli już jakieś… 7 lat? No i z tego miejsca chciałbym wszystkich zaprosić na naszą miła aczkolwiek nie głupią stronę www.klanZORY.pl gdzie można poczytać od czasu do czasu niezwykle ciekawe wiadomości. (popieram, wiadomości i zdjęcia są naprawdę interesujące – dop. red.)

- A jednak - granie w CW to duży krok naprzód w porównaniu z tym, co mogliśmy oglądać w 2009 roku. A raczej czego nie mogliśmy oglądać. Nie wystąpiłeś otóż ani podczas WCG, ani na finałach Ligi Cybersport.

No niestety prawda, choć trochę się tego wstydzę, że nie wystąpiłem ani na WCG, ani na finałach Ligi Cybersport. W gruncie rzeczy nie wystąpiłem tylko i wyłącznie z własnej głupoty i wielkiego lenistwa. Bo jak wiemy, kwalifikacje odbywały się w wakacje, i niestety w godzinach porannych, a do tego w weekendy. Bądź co bądź na finałach Ligi Cybersport sie pojawiłem i nawet wygrałem turniej w FunZone. Dlatego w tym roku już sobie takich turniejów nie odpuszczę. 

- Uważasz, że jesteś skłonny powrócić do swojej dawnej formy, która pomoże Ci zatriumfować w starciu z obecną czołówką polskiej sceny WC3? Znajdzie się przecież kilku takich, którzy trenowali przez cały twój okres bycia inactive/halfactive, i którzy łatwo zwycięstwa nie oddadzą.

Wiesz, moim zdaniem to wszystko kwestia zaangażowania. Jeżeli się przyłożę do treningów i naprawdę będę chciał wygrywać, to wszystko się może zdarzyć, w co zresztą bardzo wierzę. Sądzę, że mogę powrócić do formy, i po raz kolejny zacząć wygrywać największe polskie turnieje. Jeżeli chodzi o naszą scenę to jak zapewne wiesz, jest bardzo stabilna jeżeli chodzi o czołówkę i tu raczej nic się nie zmieni już do końca istnienia jej istnienia. Nie ma już raczej jakiś specjalnie ambitnych młodych wilków (WilQów? – dop. red.), choć byłoby naprawdę ciekawie, jeżeli np Zapek lub BriT w końcu zdecydowali się przyjechać na jakiegoś większego lana, bo jak wiemy online reprezentują wysokim poziom od paru dobrych lat.
[center]

[/center]
- To prawda - nasza rodzima scena WC3 nie zmieni się aż do końca jej istnienia. Nie mniej jednak może jesteś w stanie wymienić kilka rzeczy, które w sposób diametralny zmieniły się od czasu "zakończenia" przez Ciebie gry, aż do momentu twojej "reaktywacji"? Jakieś małe porównanie tego, co było kiedyś, i tego, co jest teraz.

Może wypowiem się na własnym przykładzie czemu  w ogóle powróciłem do jakiegokolwiek uczestniczenia w naszej scenie. Przede wszystkim jest to jakby mój mały powrót do korzeni, aczkolwiek granie w zespole z osobami, które doskonale znasz, nie zobowiązuje Cię do niczego i nie musisz w każdym wywiadzie promować jakiejś marki. Jest to gra typowo dla zabawy. Skończyły się czasy dużego zainteresowania medialnego tą grą, osobiście nazwałbym to czasem laybackowym. Co dla mnie jest to jak najbardziej okej.

- A jak się czujesz po ostatnim zwycięstwie, które odniosłeś grając w barwach Reprezentacji Polski? Byłeś przecież jedną z tych osób, które przyczyniły się do zmiażdżenia Rumunii w obecnie rozgrywanym Pucharze Narodów od netGen i SteelSeries.


Uczucie bardzo przyjemne. Każdy mecz w reprezentacji i każda wygrana dla naszego kraju jest dla mnie bardziej wartościowa niż w zmaganiach drużynowych. Choć patrząc na wynik można śmiało stwierdzić, że ten pojedynek nie należał do najcięższych. Mój rywal też nie był za bardzo wymagający i wszystko skończyło się tak, jak się skończyło (2:0 dla sLh – dop. red). Następne pojedynki powinny być bardziej ciekawe, ale liczę na dalsze nasze zwycięstwa naszej kadry.

- Myślisz, że będziemy w stanie ograć Danię czy Ukrainę, która ma na chwilę obecną bodaj najlepszych zawodników w Europie?

Jasne, że tak. Myślę, że będzie to na pewno trudna przeprawa, ale możemy dać im rade. Dużo zależy od układu par na samym CW.

- A jak to według Ciebie będzie z najnowszą częścią StarCrafta, która odbywa właśnie swoje beta testy. Sądzisz, że wraz z jej oficjalnym wydaniem WarCraft zostanie całkowicie zapomniany?

Zapomniany nie zostanie na pewno, coś sie będzie jeszcze dziać przez jakiś czas, choć faktycznie ciężko cokolwiek na ten temat powiedzieć, gdyż musimy poczekać do wyjścia oryginału SC2. Jeżeli chodzi natomiast o samego StarCrafta, to jestem święcie przekonany, że będzie to wielki hit, a na pewno ujrzymy masę turniejów, w których będzie można zgarnąć ładne sumy pieniędzy. Już w tym momencie jest to zresztą bardzo medialna gra. A medialność łączy się z jednym – PIENIĘDZMI. 

- Wiem, że sam nie miałeś jeszcze okazji zagrać w SC2. Ale jak myślisz, kto sobie poradzi lepiej: gracze WC3, którzy są oswojeni z grafiką 3D, czy też zawodnicy SC1, którzy lepiej znają mechanikę i zasady tej produkcji?

Na początku lepsi będą pewnie gracze z SC1, gdyż z tego co mi wiadomo, to schemat gry jak i jej dynamika zostały nie tknięte. Po pewnym czasie wszystko się jednak wyrówna, i w grę wchodzić będą tylko umiejętności. Ja sam już zacieram rączki na tą produkcję.

- Czyli masz zamiar przerzucić się z WC3 na SC2? Jeżeli tak, to jak bardzo chcesz się zaangażować w scenę tej gry: być amatorem i trzymać się z boku grając wyłącznie dla zabawy, czy też mocniej się po udzielać, by pokazać rodowitym StarCraftocom, że WarCraftowcy również mają swoje „ale”.
[center]

[/center]
Wiesz, na pewno zakupię grę od razu jak tylko będzie taka możliwość. Poświęcę dla niej sporo czasu, ale nie wydaje mi się, żebym grał w nią jakoś bardzo intensywnie by osiągnąć poziom, który pozwali mi wygrywać turnieje. Raczej bardziej potraktuje to hobbistycznie, lecz kto wie - może tak mi sie spodoba, że zechcę być w nią "pro" <śmiech>.

- A co o SC2 myśli reszta polskiej czołówki WC3 - ma takie samo podejście co Ty, czy też pragnie się bardziej zaangażować?

Nie mam pojęcia co reszta polskiej czołówki WC3 myśli o SC2. 

- Abstrahując od SC. Powstała przecież jeszcze jedna pozycja, która może podebrać WarCraftowcom znaczną ilość graczy. Mowa tutaj o Heroes of Newerth, czyli grze bazującej na Defense of the Ancients, niezwykle popularnym modzie do WC3. Czy HoN wyprze DotA? Już teraz zapowiedziano przecież LANy dla tej gry (DreamHack Summer), a duże organizacje inwestują w nią pieniądze (fnatic, w którym gra RotterdaM).

Grałem trochę w DotA i grałem trochę w HoNa, i mogę śmiało powiedzieć, że dotka w moim odczuciu jest bardziej skillowa niż HoN. Choć sam HoN na chwilę obecną prezentuje o wiele wyższe standardy, jeżeli mowa tutaj o grafice i w gameplayu. Warto tutaj zaznaczyć, że jest to cały czas wersja beta, a już przyciągnęła sporą rzesze fanów, więc jeżeli będzie więcej turniejów w HoN-a to siłą rzeczy scena ta będzie odgrywała rolę tej bardziej priorytetowej. Mi osobiście ciężko jest jednoznacznie opowiedzieć się za jakąś stroną, Każda z nich ma swoje plusy i minusy – jak zresztą wszystko. 

- Wszystko kiedyś musi mieć także swój koniec. Również nasz wywiad, przez co z miejsca chciałbym Ci podziękować za czas poświęcony mojej osobie. Do zobaczenia i powodzenia w przyszłości.

Ja również dziękuje no i do zobaczenia.