Wywiad przeprowadzony 17 marca


Michał Rosiak: 2022 rok spędziłeś w Mirage Elyandra, gdzie miałeś obiecujący skład, jednak zabrakło dobrych wyników. Myślisz, że dlaczego wam nie poszło?

Oskar "Raxxo" Bazydło: Zgadza się, nie był to najlepszy rok. Wydaje mi się, że brakowało w tym składzie synergii. Przede wszystkim mogłem to zobaczyć, kiedy graliśmy już turniej o utrzymanie się w LFL-u. Po przepracowaniu dwóch miesięcy z Febivenem okazało się, że nagle z drużyny, która zajęła 10. miejsce, staliśmy się mocną formacją. Wtedy był już okres EU Masters, więc zespoły, które nie dostały się na ten turniej już nie scrimowały, więc my musieliśmy scrimować z tymi najlepszymi. Wtedy okazało się nagle, że wygrywamy na większość drużyn, które biorą udział w tym turnieju. Wydaje mi się, że wcześniej brakowało jakiejś agresywności. Do tego na środkowej alei mieliśmy Koreańczyka, który miał trudności z przelaniem na język angielski swojego pomysłu na grę, więc z komunikacją też pojawiały się kłopoty. Na pewno nie był to problem indywidualnych umiejętności. Przekonałem się o tym, jak już graliśmy z Febivenem w składzie.

Czyli myślisz, że gdyby Febiven grał z wami od początku, to osiągalibyście dużo lepsze wyniki?

Zdecydowanie. Jak wysokie, to ciężko mi powiedzieć, bo LFL to trudna liga, ale na pewno o wiele lepiej nam szło już z Febivenem.

Jak wyglądał twój proces przejścia do GameWard? Był to trudny dla ciebie przedsezon?

To był najprawdopodobniej najtrudniejszy przedsezon od lat. Wszystko działo się bardzo późno w porównaniu do poprzednich lat. Ciężko było zrozumieć, czy to dlatego, że drużyny późno zaczynają try-outować, czy dlatego że nie ma zainteresowania. Bardzo długo byłem w niepewności. Oczywiście miałem jakieś oferty czy rozmowy z zespołami, ale nic nie przykuło mojej uwagi, żeby zdecydować się od razu. A w momencie, kiedy GameWard już było pewne, że chcą mnie wziąć, jeśli się zgodzę, to wiedziałem, że to jest ta drużyna, ponieważ z GW bardzo dobrze mi się grało już podczas try-outów. Także zdecydowałem się przyjąć tę ofertę.

Przed sezonem byliście stawiani nisko w power rankingach, a jednak dostaliście się do play-offów LFL-a. Co przyniosło wam tak dobre wyniki?

Tak jak przed chwilą powiedziałem. Już podczas try-outów zrozumiałem, że to jest naprawdę dobry skład. Graliśmy bodajże try-outy na akademię Fnatic i udawało nam się wygrywać nawet 5:0 z nimi. Wtedy dowiedziałem się, że coś jest na rzeczy. Natomiast przed sezonem na scrimach kontynuowaliśmy dobrą passę i bardzo się cieszę, bo trochę tak było, że na początku byliśmy bandą niedocenionych osób sklejonych w jednej drużynie, a teraz bardzo dobrze nam idzie.

Jak ci się gra z Practicem na dolnej alei? Widzisz duże różnice w porównaniu do gry z Codym Sunem?

Jak najbardziej. Wiadomo, każdy gracz ma swoje upodobania odnośnie do puli postaci, odnośnie do tego, jak agresywnie chcą grać, każdy gracz ma swoje przywary, więc zawsze przeskok z gry z jednym strzelcem do grania z drugim to jest przyzwyczajanie się, szukanie nowego stylu gry i szukanie postaci, które będą synergicznie pasowały do postaci drugiej osoby. Tak wyglądają te zmiany.

A co powiesz o współpracy z Emim, z którym przecięliście się już wcześniej w K1CK?

Pracowało mi się z nim bardzo dobrze. Przede wszystkim ja zaproponowałem, żeby Emi dołączył do K1CK, ponieważ przecięliśmy się wcześniej na try-outach do jakiejś drużyny i wywarł na mnie duże wrażenie. Dlatego jak najbardziej chciałem go ściągnąć do jakiejś mojej drużyny, żeby z nim grać. Po prostu natoczyła się sytuacja, że został trenerem GameWard, a ja brałem udział w try-outach i dalej wywiera na mnie dobre wrażenie i cieszę się, że mogę z nim pracować.

Wynikowo LFL jest w tym roku niesamowicie wyrównane. Myślisz, że co ma na to wpływ?

Zawsze było tak, że mimo wszystko nie było słabych ekip w LFL-u i tak samo w tym roku nie ma takowych. Jedyna różnica jest taka, że teraz nie ma też takiej drużyny, jaką w poprzednim roku było LDLC OL, która byłaby poziomem wyżej nad wszystkimi drużynami. Wydaje mi się, że w tym roku jest tak, że nie ma takiej formacji, która by górowała nad innymi w ERL-u. Jest wiele drużyn, które są czołówką ERL-a i większość z tych ekip mogłaby walczyć o tytuł EMEA Masters, ale nie ma takiej jednej, która zdecydowanie byłaby faworytem do tego tytułu.

A bardziej myślisz, że nie ma po prostu tak dobrych drużyn, jak wtedy LDLC czy właśnie sporo zespołów jest na tym poziomie?

Mimo wszystko powiedziałbym, że nie ma takiej drużyny, która by górowała.

A jaka drużyna w LFL-u wyróżnia się twoim zdaniem najbardziej? Kogo uważasz za faworyta w play-offach?

Trudno powiedzieć. Mimo że wyniki są bardzo podobne, to też jest tak, że z niektórymi drużynami gra się łatwiej stylistycznie na takiej zasadzie, że ich styl gry odpowiada naszemu stylowi i tak dalej. My w sezonie regularnym mamy bilans 2-0 w meczach z LDLC OL, które wygrało fazę zasadniczą. Także mogę powiedzieć, że mimo iż mają pierwsze miejsce, to pewnie grałoby się nam przeciwko nim dość swobodnie w play-offach. Dlatego ciężko stwierdzić, kto tak naprawdę jest faworytem. Ludzie dalej hype'ują LDLC i Team GO, ale na przykład pojawiają się drużyny jak Aegis, które po słabym starcie stompuje mecz za meczem i może to ta formacja jest w tym momencie faworytem do mistrzostwa.

A jesteś zaskoczony, że tak słabo poszło Karmine Corp i BK ROG?

Odnośnie do Karmine Corp jak najbardziej. Zostawili swój korzeń zespołu – topa i mida, czyli mają swoje silne linie. Wymienili 113 na Skeanza, więc też na dobrego dżunglera, a botlane wydawało mi się, że nie grał dużej roli w poprzednim roku. Co prawda mieli Rekklesa i Hanterę, ale nie był to botlane agresywny, który byłby takim win condition, a bardziej pełnił funkcję bezpiecznego botlane'u, który później będzie robił swoje i wydawało mi się, że Kaori i whiteinn będą działali dokładnie tak samo, czyli że stylistycznie nic się nie zmieni. Spodziewałem się dalej, że KCORP będzie jednym z faworytów do wygrania ligi, ale nie wiem, dlaczego nie wyszło. A odnośnie do BK ROG trudno powiedzieć, bo Koreańczycy zawsze są znakiem zapytania, nigdy nie wiadomo, gdzie ich umiejscowić w tabeli. Mogą być na pierwszym, a także nawet na ostatnim miejscu. Tak jak ja przecież miałem tego Koreańczyka w składzie w poprzednim roku i nie jest słabym graczem, jest dobry, ale wiem, jak ciężko czasami może być z komunikacją. Patrząc z zewnątrz nie wiadomo, jak to wygląda w środku drużyny, więc ciężko umiejscowić takie ekipy w power rankingach.

Team GO wybrał was na swoich rywali w play-offach. Jak się zapatrujesz na starcie z nimi?

Przeciwko Teamowi GO graliśmy nawet sporo scrimów przez ostatni miesiąc, zmierzyliśmy się z nim parokrotnie, więc mamy dosyć dużo informacji na ich temat. Większość z nich wygraliśmy, więc oczywiście nie stawiałbym nas w roli underdoga, ale też nie stawiałbym nas od razu w roli faworytów. Po prostu wiemy, co mamy zrobić, wiemy, jak grają i musimy wykonać dobrą robotę.

Odnośnie do poziomu, to wcześniej robiłem wywiady z zawodnikami z Hiszpanii i mówili, że wygrywają wiele scrimów z drużynami z LFL-a. A jak wam idzie na scrimach? Myślisz, że poziom tych dwóch lig się wyrównał w tym roku?

Przede wszystkim tak jak wcześniej wspominałem, nie ma w LFL-u takich drużyn, które wybijały się poziomem nad resztę ekip w tej lidze i w całych EMEA Regionalnych Ligach. Wydaje mi się, że takich topowych ekip w Superlidze i w Prime League jest po prostu mniej, wskazałbym z dwie na ligę, a w LFL-u jest ich co najmniej 6-7.

W takim razie jakie są te dwie drużyny z tych regionów?

W Superlidze są to liderzy tabeli, czyli Los Heretics i Rebels Gaming.

Tęsknisz czasem za Ultraligą? Czy śledzisz te rozgrywki?

W tym formacie, jaki jest teraz, nie do końca. Nie wywiera na mnie za bardzo hype'u czy wrażenia. Nie śledzę praktycznie w ogóle tych rozgrywek. Sporo znanych graczy odeszło i nie ma już w Ultralidze takich dużych nazwisk, które przyciągałyby publikę, które skory byłbym tydzień w tydzień oglądać. Przez to też wygranie Ultraligi nie wydaje mi się prestiżowe w tym momencie.

Zostając przy Polsce, czujesz się trochę zapomniany przez społeczność po dwóch słabszych sezonach?

Trochę czuję się zapomniany, ale to nie dlatego, że społeczność o mnie zapomniała, tylko podczas słabszych splitów nie udzielam się w mediach społecznościowych. Taki po prostu jestem, że jak przegrywam, to bardziej się skupiam na grze niż na łączeniu ze społecznością.

A jak ci się gra przeciwko innym najlepszym polskim wspierającym w ERL-ach? Jakbyś ustawił ich w tier liście?

Ogólnie poziom polskich wspierających jest bardzo wysoki. Polacy grający na tej roli są jednymi z najlepszych w ERL-ach, więc fajnie, że w ogóle mogę być zaliczany do tego grona. Erdote i Jactroll nawet w LFL-u są moim zdaniem najlepszymi wspierającymi w lidze. Natomiast odnośnie do marlona nie grałem przeciwko niemu dużo scrimów, ale bardzo szybko się rozwija i też na pewno zostanie niebawem jednym z najlepszych w ERL-ach.

Jakie są twoje indywidualne cele na ten rok? Esportowe i pozaesportowe.

Pierwszym celem, jaki sobie postawiłem, było dostanie się w końcu do play-offów w LFL-u, co się udało. Oczywiście kolejnym celem jest teraz zakwalifikowanie się na EMEA Masters, a dalej to już na bieżąco sobie wyznaczam sobie cele. Nie wyskakuje jakoś bardzo w przód, tylko krok po kroku sobie je stawiam.

  Śledź rozmówcę na Twitterze – Oskar "Raxxo" Bazydło

  Śledź autora na Twitterze – Michał "Michaleczny" Rosiak