Monte 2 : 1 FURIA
Mirage 16:13 | Overpass 5:16 | Ancient 16:7

A początkowo nic tego nie zapowiadało, bo Monte w słabym stylu zaczęło czwartkowy mecz. Podopieczni ukraińskiej organizacji długimi fragmentami Mirage'a stanowili tylko blade tło dla lepiej dysponowanych rywali. Nic więc dziwnego, że po jedenastu rundach przegrywali oni 3:8. Dopiero wtedy nastąpił renesans kRaSnaLa i spółki, którzy dzięki fantastycznemu zrywowi zniwelowali większość strat. Ba, po przejściu do obrony to Europejczycy zaczęli dyktować warunki! Tym razem to oni odskoczyli na odległość pięciu punktów, fundując Gabrielowi "FalleNowi" Toledo i spółce naprawdę twardy orzech do zgryzienia. Latynosi jednak nie zamierzali się łatwo poddać i do ostatnich chwil starali się odwrócić losy rywalizacji. Byli tego zresztą nawet blisko, ale rzutem na taśmę to Monte zatriumfowało 16:13.

Ale to nie był jeszcze koniec emocji. Na Overpassie bowiem Brazylijczycy odpłacili oponentom pięknym za nadobne. Tym razem nie było wątpliwości co do tego, kto jest lepszy. To FURIA bowiem dyktowała warunki, a po zakończonej wynikiem 10:5 pierwszej połowie zaliczyła bezbłędną połowę drugą. Efekt? Pogrom 16:5 i konieczność rozgrywania Ancienta. A tam FalleN i jego partnerzy próbowali pozostać na fali, ale wychodziło im to tylko do czasu. Tak naprawdę prowadzenie 5:3 to był ostatni moment radości w brazylijskich szeregach. Potem cieszyło się głównie Monte, które jeszcze przed przerwą wypracowało przewagę, by po niej przypieczętować swój awans. Ostatecznie trzecia mapa zakończyła się wynikiem 16:7 na korzyść drużyny kRaSnaLa, co dało jej bilet do fazy grupowej.


Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Cologne 2023 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.

Intel Extreme Masters IEM