ORKS 1 : 2 Grayhound
Mirage 16:12 | Nuke 10:16 | Ancient 15:19

ORKS za burtą Pro Ligi

ORKS zaczęli sobotni mecz z wysokiego C. Polsko-estoński skład świetnie radził sobie z grą w ataku i dopiero przy wyniku 5:0 poniósł pierwszą porażkę. Po drugiej ESL Mistrzowie Polski nadal prowadzili, aczkolwiek już 9:2. Zanosiło się na bardzo udaną pierwszą połowę i ta zaiste taka była. Niemniej Grayhound nieco skróciło dystans i grę w obronie kończyło z pięciopunktową stratą. Ta z biegiem czasu zaczęła się jednak zmniejszać, bo goście z Antypodów w połowie numer dwa wrzucili wyższy bieg, ORKS natomiast spuścili z tonu. Nim jednak sytuacja stała się naprawdę niebezpieczna, Arek "Vegi" Nawojski i spółka przechylili szalę na swoją stronę, triumfując 16:12.

Potem oba zespoły przeniosły się na Nuke'a, gdzie dominacja czterech Polaków i Estończyka trwała. Grający w obronie Orkowie w najlepszym momencie prowadzili już 9:2, ale nie udało im się utrzymać dobrej passy. Zamiast tego nagle sytuacja odmieniła się o 180 stopni, a Grayhound całkowicie zdominowało ORKS. I to w stopniu na tyle znacznym, że nasi rodacy zgarnęli jeszcze tylko jedno oczko. Pozostałe zaś padły łupem ekipy z Australii, która zatriumfowała 16:10. Wobec tego o losach pozostania w EPL-u miał przesądzić Ancient. Tam żadna z formacji nie była w stanie na dobre zdominować drugiej. Stan ten utrzymał się zresztą do końca regulaminowego czasu i potrzebna była dogrywka. W niej ORKS nie zdobyli już ani jednej rundy i polegli 15:19.

W efekcie dla polskiej czwórki i Estończyka ESL Pro League Season 18 już się zakończyło. Orkowie zajęli miejsca 29-32., a ich konta zasilone zostały nagrodą w wysokości 4 tysięcy dolarów.


Po więcej informacji na temat ESL Pro League Season 18 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.

ESL Pro League Season 18