MOLSI nie jest już graczem Vitality

Z tej okazji sam MOLSI opublikował w mediach społecznościowych stosowny wpis. – Dziękuję za wszystko. Reprezentowanie jednej z największych organizacji na świecie to była przyjemność! Teraz jednak oficjalnie jestem wolnym agentem. Czas przekonać się, co przyniesie przyszłość – ogłosił 26-latek. – Życzymy mu wszystkiego najlepszego w przyszłości i mamy nadzieję, że już wkrótce zobaczymy go w nowym zespole! Dziękujemy ci za twoją ciężką pracę i poświęcenie dla klubu – możemy natomiast wyczytać w poście, który zaprezentowało Vitality. Jednocześnie włodarze z Francji potwierdzili, iż doszli wraz z Polakiem do porozumienia w kwestii przedwczesnego zakończenia współpracy. Ta pierwotnie miała bowiem jeszcze trwać.

Niemniej pod koniec sierpnia MOLSI ogłosił, że ląduje na ławce. Jednocześnie otrzymał on wówczas od swojego pracodawcy zgodę na rozpoczęcie poszukiwań nowego domu. Tym samym Łącki kończy swoją przygodę z popularnymi Pszczołami, których barw bronił od listopada ubiegłego roku. Wraz z formacją tą brał udział m.in. w tegorocznej odsłonie VALORANT Champions Tour w regionie EMEA. Niemniej jego ekipa nie podbiła rozgrywek i finiszowała dopiero na miejscach 5-6. W efekcie ominęło ją VALORANT Masters w Tokio. Z kolei z eliminacji ostatniejsz szansy do mistrzostw świata zespół naszego rodaka wycofał się sam po tym, jak nagle zmarł jeden z członków składu, zaledwie 19-letni Karel "Twisten" Ašenbrener.