NEO na stałe w FaZe!

Jeszcze we wrześniu pytaliśmy samego NEO o jego status w przyszłości. Wtedy coś miało się dziać, ale jednocześnie nie wszystko było jeszcze jasne. – Już były na ten temat rozmowy. Ustaliliśmy z managementem organizacji, iż nie będziemy komentować szczegółów współpracy w sposób nieoficjalny. Zatem trzeba poczekać jeszcze chwilę na informacje w tym temacie – mówił Kubski w rozmowie z Cybersport.pl. Nie da się jednak ukryć, że Polak został rzucony na głęboką wodę. Nigdy wcześniej 36-latek nie pracował przecież szkoleniowo. A tymczasem spadły na niego obowiązki związane z poprowadzeniem będącego w kryzysie FaZe. Jednocześnie miał on zastąpić samego Roberta "RobbaNa" Dahlströma, który na różnych stanowiskach spędził w FC ponad siedem lat.

Początki były zdecydowanie trudne. Słabe występy kolejno na Intel Extreme Masters Cologne, Gamers8 oraz ESL Pro League nie pomogły w zbudowaniu pozycji szkoleniowca. Pojawiły się nawet głosy powątpiewające w powodzenie eksperymentu z NEO. Ale wtedy wydarzył się przełom. FaZe wygrało trzy kolejne turnieje, w tym dwa na lanie! Zaczęło się od IEM Sydney 2023, potem było Thunderpick World Championship 2023, a ostatnio podopieczni Kubskiego przywieźli ze sobą z Chin mistrzowskie trofeum CS Asia Championships 2023. Jednocześnie udało im się wskoczyć na szczyt rankingu HLTV, na którym drużyna po raz ostatni znajdowała się ponad rok temu! – Po wygraniu trzech turniejów z rzędu uznaliśmy, że przyszedł czas, by usunąć "tymczasowy" z jego funkcji – możemy wyczytać w oficjalnym komunikacie.

Niepewna przyszłość

A to wszystko w momencie wcale dla samego NEO i FaZe niełatwym. Wszak od wielu tygodni plotkuje się, że ekipę opuścić może jeden z ważniejszych jej elementów, Russel "Twistzz" Van Dulken. Kanadyjczyk ma się bowiem nosić z zamiarem powrotu do Teamu Liquid, którego barw bronił już kilka lat temu. Ale na tym nie koniec, bo niejasna jest przyszłość samego FaZe. Amerykańska organizacja ma zostać przejęta przez holding GameSquare. Ten sam holding jest jednak właścicielem Complexity. A tymczasem zasady stworzone przez Valve zabraniają dwóm podmiotom mającym tego samego właściciela rywalizację na scenie. Tym samym w przyszłym roku jedna z uznanych marek może zniknąć z Counter-Strike'a, ale nie wiadomo jeszcze która.