Wersja wideo dostępna pod tym adresem


Aga Żyto: Zanim przejdziemy do ogółu, chciałabym zacząć od szczegółów, czyli dzisiejszego zwycięstwa z PSG Talon. W jakim stopniu jesteś zadowolony z tego, jak przebiegła ta seria? Czy było akceptowalnie pomimo tego jednego potknięcia, czy raczej twoim zdaniem pojawiło się z waszej strony za dużo niepotrzebnych błędów?

Kacper "Inspired" Słoma: Po tej pierwszej grze, którą przegraliśmy, morale nam trochę podupadły. Mieliśmy bardzo dobrą sytuację, tak naprawdę gra była do skończenia. Ale nie załamaliśmy się, mieliśmy ciekawy plan na drugą grę, wygraliśmy ją dość łatwo. Trzecia gra tak samo, przeciwnicy byli już trochę zestresowani. Było widać to po ich wyborach, spickowali Karmę i Xin Zhao, którzy teraz nie są już aż tak dobrzy, ale wiem, że to jest ich duży komfort, dlatego się na nich zdecydowali. Ogólnie jestem zadowolony z serii, ale nie chcę się tym jeszcze cieszyć, bo jest duża szansa, że zagramy przeciwko nim ponownie.

No właśnie, o to chciałam zapytać. Wasz awans do play-offów ciągle stoi pod znakiem zapytania i może się to rozstrzygnąć przy okazji rewanżu z PSG. Czy czujesz, że w kolejnej serii poradzicie sobie lepiej? Może tym razem czyste 2:0? I czy czujesz się bezpiecznie z myślą o wyjściu z play-inów?

Nie czuję się do końca bezpiecznie. Ogólnie oczekiwałem trochę więcej od przeciwników. Na treningach szło nam dość średnio, więc nie byłem jakoś super nastawiony, że na 100% wygramy. Zagraliśmy dzisiaj znacznie lepiej, niż gramy na treningach. Wydaje mi się, że było mniej indywidualnych błędów i nie podejmowaliśmy szybkich,  niepotrzebnych decyzji. Graliśmy po prostu z dość dużą dyscypliną i podejmowaliśmy dobre decyzje. Dlatego to mi się podobało, nie spodziewałem się, że będziemy grali aż tak dobrze. Ale tak jak mówię – wydaje mi się, że przeciwna drużyna ma większe pole do popisu. Wydaje mi się, że są lepsi niż to, co dzisiaj pokazali, dlatego nie chcę być zbyt pewny siebie, jeśli zagramy przeciwko nim jeszcze raz.

Jasna sprawa. W takim razie, jaki jest wasz plan minimum? Awans do kolejnego etapu czy może celujecie znacznie wyżej?

Raczej nie stawiamy sobie planów na to, które miejsce chcemy zająć. Planujemy po prostu grać jak najlepiej i nauczyć się jak najwięcej z tego eventu, by wygrać LCS w następnym sezonie. A póki co wydaje mi się, że każdy się tak naprawdę polepsza. Szczególnie Massu zrozumiał bardziej niż wcześniej, jakie jest jego zadanie w grze. Więc tak naprawdę ma znacznie większy impact na grę. Nie popełnia zbyt wielu głupich błędów i po prostu jest dużym motorem napędowym naszej drużyny. Więc tak jak powiedziałem, nie mam jakichś celów postawionych przed sobą, chciałbym po prostu dobrze się pokazać i zajść jak najdalej.

To skoro już zacząłeś drążyć temat szeregów FlyQuest, to ja chciałabym poruszyć temat Busia, bo on w Europie nadal jest swojego rodzaju enigmą. Taką niewiadomą, co mogłeś zauważyć chociażby na Twitterze i sam się nawet do tych tweetów odnosiłeś. Jak to w takim razie jest z tą jego polskością? Bardziej Amerykanin, bardziej Polak, pół na pół?

Jego mama i tata są z Polski i mówią po polsku. Po finale przyszli do nas do biura i... kiedy graliśmy w VALORANTA z Massu, nagle wszedł ktoś do mnie do biura i zaczął mówić do mnie po polsku. Byłem w totalnym szoku, jak się obróciłem i popatrzyłem tylko na nich, i Busio powiedział mi, że to jego rodzice. Więc jest Polakiem tak naprawdę w pełni, urodził się tylko w Ameryce. Po angielsku umie mówić, powiedział mi, że po polsku trochę rozumie, zna słówka, ale tak w stu procentach by się nie dogadał. Ale dla mnie dalej jest Polakiem.

W takim razie żart "dwóch Polaków w teamie" dalej jest aktualny i możemy go używać.

Tak, zdecydowanie, zdecydowanie.

To wracając jeszcze na moment do tematu play-inów – jakie są twoje ogólne przewidywania względem pozostałych ekip? Kto przejdzie dalej z tych dwóch grup?

Wydaje mi się, że w naszej grupie trudno będzie pokonać T1. Więc jakbym musiał teraz obstawiać, wydaje mi się, że wyjdziemy my i T1. Sądzę, że wygramy z PSG, jeśli będziemy mieli rewanż przeciwko nim. A z drugiej grupy myślę, że na 100% wyjdą Top Esports i Fnatic, wydaje mi się, że Fnatic jest znacznie lepsze niż GAM Esports i LOUD z Brazylii. LLL może być w stanie pokonać GAM, ale wątpię, żeby wygrali z FNC.

Teraz w GAM faktycznie jest jeszcze problem z tą aferą z ustawianiem meczów, roszadami w składzie i tak dalej. Ale myślę, że jak zajawiłeś już o tym TES i T1, to jest to dobry moment na coroczną dyskusję o różnicy między Wschodem a Zachodem. Myślisz, że LCK i LPL odjechały Ameryce i Europie jeszcze bardziej, czy wciąż jest jakaś nadzieja na dobre wyniki i potencjalne zaskoczenia?

Nie chcę tutaj być zbyt negatywny, ale wydaje mi się, że szczególnie LCK teraz dobrało bardzo dobre drużyny pod względem rosterów. Wydaje mi się, że Gen.G zawsze miało ten trochę gorszy punkt. Peanut trochę odstawał od drużyny, tak samo Doran, dlatego Chovy nie mógł w pełni carry'ować gier. Teraz ma Canyona i Kiina, wydaje mi się, że to trio z topside'u jest bardzo trudne do pokonania, więc GEN jest bardzo, bardzo silną drużyną. T1 oczywiście już od dawna jest bardzo silną drużyną. Tak samo w LPL-u całe BLG gra ze sobą już dość długo i widać to, jak dobrze zgrani są ze sobą zawodnicy, więc bardzo trudno się przeciwko nim gra.

Więc jeśli musiałbym odpowiedzieć na to pytanie, to wydaje mi się, że możliwe, że trochę uciekli. Że ta różnica może nawet się pogłębiła, szczególnie na tym turnieju. Ale – z tego co widzimy – jest dużo różnych laneswapów, które się dzieją, tak naprawdę G2 trochę to zapoczątkowało. I przez to gra jest bardzo chaotyczna, więc wydaje mi się, że nawet gorsza drużyna może pokonać lepszą, jeśli podejmie dobre decyzje w chaotycznej grze.

Czyli myślisz, że top 4 będzie obsadzone samymi zespołami ze Wschodu, czy ktoś może się tam przedrzeć?

Myślę, że jest szansa, że ktoś się przedrze. Wydaje mi się, że Gen.G i Bilibili Gaming są bardzo silne, ale reszta drużyn możliwe, że jest do pokonania. Tak naprawdę wszystkie drużyny są do pokonania. Jak wychodzisz na scenę, to trochę nerwy każdego dotykają, więc nawet najlepsi gracze popełniają błędy. Na treningach jest znacznie trudniej pokonać najlepsze ekipy. Ale na scenie każdego nerwy dotykają, więc tak naprawdę każda drużyna może zostać pokonana. Ale jakbym musiał obstawiać faworytów, no to wydaje mi się, że drużyny z Azji są lepsze na papierze. No ale nigdy nie wiadomo, co się stanie w prawdziwej grze.

Turnieje międzynarodowe już nieraz nam takie upsety pokazywały.

Dokładnie. Tak naprawdę zawsze to, co przewidujesz... Znaczy "zawsze" – praktycznie zawsze to, co przewidujesz, się nie stanie. Więc znowu będzie jakiś upset i zobaczymy, kto to będzie tym razem.

Mieliśmy TES, mieliśmy FunPlus Phoenix odpadające w grupach. Tak więc myślę, że jest na to jakaś szansa. Chciałabym w takim razie teraz przejść jeszcze do pytania, które co jakiś czas nurtuje polskich – i myślę, że nie tylko polskich – kibiców. Mianowicie: czy twój europejski rozdział jest zamknięty na dobre?

Póki co... Miałem oferty i z Europy, i z Ameryki, ale czułem, że we FlyQuest mam największe szanse na wygranie sezonu. Wydaje mi się, że jakbym dołączył do jakiejkolwiek drużyny w Europie, nie miałbym zbyt dużych szans na pokonanie G2. A tutaj czułem, że jest duża szansa, że wygram LCS, więc dołączyłem do FLY. I prawie się udało. Jakbym dostał dobrą ofertę w Europie, z którą widzę przyszłość, prawdopodobnie bym dołączył.

Okej, w takim razie nie pozostaje nic innego, jak na razie życzyć ci powodzenia za oceanem. I przede wszystkim w potencjalnym meczu z T1, bo najprawdopodobniej do takiego właśnie dojdzie. Ode mnie jeszcze ostatnie pytanie na koniec, taki szybki strzał. Kto wygrywa MSI?

BLG.

Rozliczymy cię z tego na koniec. Dzięki i powodzenia jeszcze raz.

Dzięki i na razie.

Transmisję z MSI 2024 możecie oglądać na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Po więcej informacji na temat MSI 2024 zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się po kliknięciu poniższego baneru: