Mistrzowie świata pogromem MSI

Nie ma lepszego sposobu na otwarcie zestawień z MSI niż topka zawodników pod względem KDA, zatem – zgodnie z tradycją – to od niej zaczniemy. Pierwsze miejsce nie powinno nikogo zaskakiwać. T1 nie straciło podczas play-inów ani jednego punktu i to właśnie strzelec wicemistrzów LoL Champions Korea, Lee "Gumayusi" Min-hyeong, uplasował się na samym szczycie. Nie jest on zresztą jedynym członkiem tej formacji, który może pochwalić się imponującym współczynnikiem zabójstw i asyst do zgonów. Na czwartym miejscu znalazł się bowiem jego partner z alejki, Ryu "Keria" Min-seok. Co może jednak dziwić, to uboga reprezentacja Top Esports w tejże tabeli. Jedynym chińskim zawodnikiem w top 5 okazał się Yu "JackeyLove" Wen-Bo, który na dodatek zajął ostatnią premiowaną lokatę. Europejscy kibice mają natomiast powody do dumy. Na podium załapali się dwaj przedstawiciele Fnatic, Óscar "Oscarinin" Muñoz Jiménez i Yoon "Jun" Se-jun, którzy dotychczas pokazali się z naprawdę dobrej strony.

KDA
1. Gumayusi (T1) 9,2
2. Jun (FNC) 7,53
3. Oscarinin (FNC) 6,92
4. Keria (T1) 6,71
5. Jackeylove (TES) 6,17

Najlepsi farmerzy wracają do domu

Jeśli zaś chodzi o najlepszych farmerów na turnieju, to tu robi się jeszcze ciekawiej. Wśród nich nie tylko całkowicie zabrakło graczy TES, ale też pojawiły się niespodziewane osobistości z mniejszych regionów, które już pożegnały się z MSI. Należy do nich między innymi zwycięzca całego konkursu – Hứa "EasyLove" Thành An, marksman GAM Esports. Tuż pod nim znalazł się jego kolega po fachu, Oh "Noah" Hyeon-taek. Choć może kolega to za dużo powiedziane, gdyż to właśnie Czarno-Pomarańczowi byli odpowiedzialni za wyeliminowanie Wietnamczyków. Pod Noahem pojawili się zaś kolejni (nie)szczęśliwcy, którzy być może właśnie w tej chwili siedzą w samolocie do domu. Dla odmiany są to dwaj midlanerzy – Thiago "tinowns" Sartori oraz Nicolaj "Jensen" Jensen. Bramy pilnuje natomiast największa legenda LoL-a i kolejny reprezentant T1 – Lee "Faker" Sang-hyeok we własnej osobie.

Średnia zabitych stworów na minutę
1. EasyLove (GAM) 10,14
2. Noah (FNC) 9,66
3. tinowns (LLL) 9,36
4. Jensen (FLY) 9,25
5. Faker (T1) 9,21

Obrażenia zadawane z miłością

TES nie popisało się może w aspekcie KDA, zniknęło z mapy w kwestii CS/min, ale powróciło ze zdwojoną siłą w rankingu zawodników z najwyższą średnią zadawanych obrażeń. Jeśli kogoś dziwi, że na fotelu lidera rozsiadł się JackeyLove, polecamy szybką powtórkę z LoL Pro League albo chociaż play-inów MSI. Mistrz świata z roku 2018 pokazuje, że pełnienie roli ADC nie oznacza stania z tyłu i klikania prawego przycisku myszy z kilometra. Widać to zarówno gołym okiem, jak i w liczbach, bowiem JKL to jedyny gracz, który przekroczył próg tysiąca DPM. Swojego współtowarzysza z drużyny usiłuje gonić Lin "Creme" Jian, jednak czwarte miejsce to póki co maksimum chińskiego środkowego. Na pozycji piątej znalazł się rodzynek z LoL EMEA Championship – największym brutalem w szeregach FNC okazał się Marek "Humanoid" Brázda. Kto więc uzupełnia podium? Kolejna niespodzianka. Medale wędrują do tinownsa i EasyLove'a, którzy między zabijaniem minionów znaleźli okienka na wciskanie obrażeń w rywali.

Średnia zadawanych obrażeń na minutę
1. JackeyLove (TES) 1001,7
2. tinowns (LLL) 909,2
3. EasyLove (GAM) 828,4
4. Creme (TES) 820,5
5. Humanoid (FNC) 778,3

Milionerzy: edycja MSI

Porozmawiajmy o pieniądzach. A dokładniej o tych wirtualnych, które lądują w kieszeniach zawodników podczas zmagań na Summoner's Rifcie. Mechanika LoL-a działa tak, że przeważnie bogacą się ci, których drużyny radzą sobie w grze lepiej i nie inaczej było tym razem – w tabeli nie namieszał nawet system bounty. Kto zatem może poszczycić się mianem największego milionera na tym MSI? Póki co jest to JackeyLove, który – co pokazały wcześniejsze zestawienia – preferuje ściąganie złota z głów przeciwników niż z zabitych stworów. I generalnie ranking ten został zdominowany przez strzelców. Na drugim miejscu uplasował się bowiem Noah, natomiast listę wyróżnionych zamyka Gumayusi. Pozostała dwójka reprezentuje środkową aleję i również są to gracze, którzy przewinęli się już wyżej jako koneserzy ubijania minionów (lub rywali). Trzecią pozycję zajmuje Faker, zaś po piętach (na równi ze strzelcem T1) depcze mu Humanoid.

Średnia zdobywanego złota na minutę
1. JackeyLove (TES) 487
2. Noah (FNC) 475
3. Faker (T1) 469
4. Humanoid (FNC) 458
Gumayusi (T1) 458

Faker i spółka bez podjazdu

Wystarczy już debatowania nad jednostkami. Pora przejść do tematu działań zespołowych, które ostatecznie mają największy wpływ na wyniki. Wyniki takie jak na przykład współczynnik zabójstw do śmierci, na którym teraz należałoby się skupić. Ten najwyższy zdołali wypracować wicemistrzowie LCK, którym zabrakło zaledwie pięciu setnych do okrągłej dwójki. Zadziwiająco dobrze poradziło sobie także Fnatic, meldując się na drugiej lokacie z niewiele niższym KD. Niespodziankę sprawiło natomiast PSG Talon, którego zawodnicy nie pojawili się do tej pory w żadnym zestawieniu. Dopiero czwarte miejsce zajęło Top Esports, co również jest dość zastanawiające, gdyż srebrni medaliści LPL stracili w play-inach MSI tylko jeden punkt w starciu z ekipą Brázdy. Ranking ten, jako jedyny zespół z negatywnym wynikiem, zamyka... "polskie" FlyQuest. Minuta ciszy.

KD (drużyny)
1. T1 1,95
2. Fnatic 1,80
3. PSG Talon 1,46
4. Top Esports 1,20
5. FlyQuest 0,75

Najbrutalniejsze ekipy w twojej okolicy

Czekaliście na emocje i zwroty akcji? Poczekacie więc jeszcze chwilę, aż do drugiego miejsca. Na pierwszym bowiem znalazło się TES. Biorąc pod uwagę dwóch chińskich reprezentantów na liście graczy z najwyższym DPM, było dość oczywiste, że drużynowo również zdominują tę kategorię. Nie dziwi też fakt, że między Bai "369" Jia-Hao a kolejną formacją uformowała się spora przepaść. Ale to, kto tę drugą lokatę zajmuje, jest już znacznie bardziej zaskakujące – bo znów jest to ciche, zwinne PSG, które przecisnęło się tak wysoko bez żadnych wyróżnień indywidualnych, pokazując, że w kupie siła. Nieco niżej uplasowało się T1, które również osiągnęło ten wynik dzięki współpracy, zaś drużynie mistrzów po piętach depcze LOUD. A to głównie za sprawą wspomnianego już tinownsa. Ostatnia premiowana pozycja przypadła Fnatic, wypracowana w znacznej mierze przez Humanoida.

Średnia zadawanych obrażeń na minutę (drużyny)
1. Top Esports 3307
2. PSG Talon 2762
3. T1 2716
4. LOUD 2659
5. Fnatic 2638

MSI w Chengdu, a majątki niczym z Dubaju

Rozmawialiśmy już o najbogatszych graczach na MSI, więc pora na najbogatsze drużyny. Tym razem podstawowa zasada działania gry również nie zawiodła i najlepszą czwórkę zapełniły ekipy, które zakwalifikowały się do kolejnego etapu turnieju. Ich kolejność także wydaje się słuszna i logiczna. Zestawienie otwiera bowiem T1 ze swoim czystym kontem, następnie mamy Top Esports ze stratą jednego punktu, Fnatic, które dwukrotnie uległo TES oraz PSG Talon, które również upuściło grę dwa razy w pierwszym starciu z FLY. Tajwańczycy byli jednak w swoich zwycięstwach nieco mniej przekonujący niż wicemistrzowie LEC i najwidoczniej poszła za tym odrobinę niższa wypłata. Do topki po raz pierwszy wślizgnęło się też GAM Esports. I zasłużenie, gdyż formacja z Wietnamu okazała się znacznie lepsza, niż zakładaliśmy przed startem play-inów.

Średnia zdobywanego złota na minutę (drużyny)
1. T1 2087
2. Top Esports 1983
3. Fnatic 1969
4. PSG Talon 1906
5. GAM Esports 1820

Król górnej alejki powraca na salony

Talent to jedno, współpraca to drugie, ale niebagatelny wpływ na ostateczne rezultaty mają wybierane herosy. Turnieje międzynarodowe rządzą się swoimi prawami i wraz z nowym patchem zazwyczaj przychodzi nowa meta. Często gracze uciekają się też do swoich komfortowych wyborów, o czym może świadczyć wzrost popularności Ornna, którego w lokalnych rozgrywkach mogliśmy podziwiać stosunkowo rzadko. Wzrost nie tylko popularności, ale też KDA, bowiem to właśnie Ogień z Wnętrza Góry piastuje stołek lidera w tym zestawieniu. Tuż pod nim znalazł się Nudyr Udyr, którego w minionych miesiącach naoglądaliśmy się już zdecydowanie za dużo. Nieco gorzej od bohaterów z górnej alejki, ale wciąż imponująco, zaprezentowały się panie z bota – Senna, Nami oraz Ashe. W przeciwieństwie do poprzedników nie mają one może kilku tysięcy HP, ale z uwagi na swój zasięg nie musiały szczególnie się wychylać i ryzykować niepotrzebną śmiercią.

KDA (bohaterowie)
1. Ornn 14,8
2. Udyr 13,0
3. Senna 7,9
4. Nami 6,9
5. Ashe 6,1

Historia lubi się powtarzać

Pewne trendy regionalne mają jednak swoje przełożenie na MSI. Tyczy się to między innymi strachu przed Vi, którego nie kryją zawodnicy i trenerzy ze wszystkich zakamarków globu. Stróż Prawa z Piltover doczekała się aż 22 wykluczeń i tylko raz pojawiła się na Summoner's Rifcie, osiągając stuprocentową prezencję w draftach. Respekt budzi również Kalista, choć w porównaniu z poprzedniczką Włócznia Zemsty otrzymała taryfę zdecydowanie ulgową. "Zaledwie" 12 wykluczeń i 10-krotny wybór uplasował ją na drugim miejscu podium. Brązowym medalem będą musieli podzielić się Varus i Senna. Ten pierwszy dostał natomiast nieco więcej przestrzeni na oddech i zameldował się w grze o pięć razy więcej niż jego rywalka. Oczko niżej mamy zaś Rumble'a, którego magia tkwi przede wszystkim w możliwości rotowania pomiędzy topem a supportem, co daje mu dwukrotnie większe pole do popisu.

Prezencja w drafcie (bohaterowie)
1. Vi 100% (1P, 22B)
2. Kalista 96% (10P, 12B)
3. Varus 91% (12P, 9B)
Senna 91% (7P, 14B)
5. Rumble 87% (7P, 13B)

Nie działają na Zachodzie, miażdżą na MSI

Mówiliśmy o wzroście popularności Ornna na trwającym MSI. Za tym idzie również jego skuteczność – sympatyczny kozioł z Frejlordu został dotychczas wybrany w pięciu spotkaniach i nie przegrał żadnego z nich, stając się prawdziwą skałą toplane'u (choć to nie Malphite). Stuprocentowym współczynnikiem wybranych cieszą się także Lucian z Nami, którzy klasycznie już zawsze występują w duecie. Moglibyśmy spodziewać się, że za sukcesy tej dwójki odpowiadają reprezentanci LPL i LCK. Nic bardziej mylnego! Tylko jeden mecz przypadł w udziale JackeyLove'owi i Tianowi "Meiko" Ye. W dwóch pozostałych starciach po Kleryka Broni i Władczynię Przypływów sięgnęli zawodnicy z zachodnich lig – Fahad "Massu" Abdulmalek i Alan "Busio" Cwalina oraz Noah wraz z Junem. Choć jeśli mowa o bocie Fnatic, to koreańskie ręce mówią same za siebie. Poniżej podium uplasowali się zaś Viego i Twisted Fate, wygrywając 75% swoich pojedynków.

Współczynnik wygranych (bohaterowie – minimum 3 występy)
1. Ornn 100% (5-0)
Lucian 100% (3-0)
Nami 100% (3-0)
4. Viego 75% (6-2)
Twisted Fate 75% (3-1)

Artykuł przygotowany na bazie danych z serwisów Leaguepedia oraz GamesOfLegends


Play-offy MSI startują już jutro. Fazę pucharową zainauguruje starcie Teamu Liquid Honda z Top Esports, które rozpocznie się o godzinie 11. Transmisję ze wszystkich spotkań możecie oglądać na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Po więcej informacji na temat MSI 2024 zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się po kliknięciu poniższego baneru: