Jak donosi portal The Daily Dot, dywizja League of Legends wchodząca w skład niemieckiej organizacji SK Gaming, już wkrótce może przestać istnieć. Powodem takiej decyzji miałby być fatalny występ SK Gaming w letnim sezonie LCS EU, w którym to drużyna zajęła dopiero dziewiąte miejsce, co oznaczało, że będą oni musieli walczyć o pozostanie w najwyższej lidze rozgrywkowej w Europie. Ta sztuka im się niestety nie udała, gdyż w decydującym spotkaniu zespół SK Gaming uległ drużynie Gamers2, której właścicielem jest Carlos "ocelote" Rodríguez Santiago - były gracz SK, dwa do trzech i musiał pożegnać się z europejskimi LCS-ami.

Drużynę opuścił już Lewis “NoxiaK” Felix, support wypożyczony z Ex Nihilo na turniej promocyjny, gdyż okres wypożyczenia minął, a sam gracz nie zdecydował podpisać się kontraktu z SK Gaming. Podobnie sytuacja ma się z junglerem Dennisem “Svenskeren” Johnsenem i midem Hampusem “Fox” Myhre, których kontrakty wygasają 15 listopada tego roku, jednak żaden z nich nie wykazuje chęci pozostania w organizacji. Niejasna natomiast jest przyszłość AD Carry, Adriana “CandyPanda” Wübbelmana i Simona “fredy112” Payne'a, przy czym pojawiają się głosy, że ten drugi ma zamiar odejść od profesjonalnego grania.

Pierwsze problemy pojawiły się, kiedy organizacja zasugerowała wyrzucenie z drużyny Christopha “nRated” Seitza, ówczesnego supporta drużyny. Pozostali gracze zagrozili, że jeśli taka decyzja zostanie podjęta, oni opuszczą zespół. Sytuacja powtórzyła się, kiedy SK Gaming szukało innego zmiennika. Ten jednak skontaktował się z graczami SK i poinformował o całym zajściu. W świetle tych wydarzeń, gracze skontaktowali się z zarządem organizacji i przekazali informację, że chcą odejść na swoich warunkach.

Innym problemem były dodatkowe pensje wypłacane przez zarząd zawodnikom dywizji League of Legends, które wynosiły zaledwie sześćset euro, co obok kwoty podstawowej, wypłacanej przez Riot Games graczom w wysokości dziesięciu tysięcy euro na sezon, należały do jednych z najniższych wśród wszystkich organizacji. Co więcej, kwota wypłacana Svenskerenowi była jeszcze mniejsza, gdyż organizacja potrącała z jego pensji karę w wysokości dwóch i pół tysiąca euro, jaka została nałożona na SK Gaming za jego rasistowski wybryk podczas zeszłorocznych Mistrzostw Świata.