Czwarty tydzień zmagań wiosennej edycji League of Legends Championship Series North America 2016 dobiegł końca. Starcie określane mianem spotkania tygodnia - pojedynek Counter Logic Gaming i Immortals - z pewnością zachwyciło wszystkich fanów północnoamerykańskich rozgrywek LoL-a. Zwycięsko z tej potyczki wyszli jak zwykle gracze Immortals, którzy po dołożeniu do tego niedzielnego zwycięstwa nad Team Liquid, nadal są niepokonani.

Tabelę wciąż zamykają ekipy Echo Fox i Renegades, które znów nie mogły odnaleźć drogi do zwycięstwa i najprawdopodobniej między sobą będą walczyć o uniknięcie dziesiątej lokaty na koniec sezonu zasadniczego LCS NA.

Wyniki

Sobota - 6.02.2016

Team Liquid > Team Dignitas
Cloud9 > Renegades
Counter Logic Gaming < Immortals
Team SoloMid > Echo Fox
NRG eSports > Team Impulse

Niedziela - 7.02.2016

Immortals > Team Liquid
Cloud9 NRG eSports
Renegades < Team SoloMid
Team Impulse < Counter Logic Gaming
Team Dignitas > Echo Fox

Tabela

LCSNAW4

MVP

MVPW4

Plus tygodnia: Cloud9

Plus tygodnia tym razem wędruje do Cloud9. Czwarta kolejka w wykonaniu tego zespołu była pierwszą, którą zakończyli dwoma zwycięstwami. Owszem można wskazywać na fakt, że w sobotę mierzyli się ze słabiutkim Renegades, które dodatkowo zmieniło supporta, jednak niedzielne starcie z NRG eSports nie pozostawia już żadnych wątpliwości. Ekipa, której kapitanem jest Hai od początku narzuciła swój styl gry i zdominowała rywali. NRG praktycznie nie miało nic do powiedzenia w niedzielnym spotkaniu. C9 w pięknym stylu wygrało ten mecz i zasłużenie zgarnia plus tygodnia.

Minus tygodnia: Team SoloMid

Może będzie to zdziwienie, ale minus tygodnia trafia do ekipy Team SoloMid. Wybór może dziwić, skoro TSM wygrało oba spotkania. Niestety, ale męczarnie w meczach z dwoma najsłabszymi zespołami w LCS NA, do tego występującymi z rezerwowymi graczami nie napawają optymizmem przed zbliżającymi się finałami Intel Extreme Masters. Bjergsen i spółka prezentują się bardzo przeciętnie, podejmują wiele kontrowersyjnych decyzji, a w ich grze widać brak zgrania, który można by jeszcze wytłumaczyć, gdyby sezon się dopiero zaczynał. W aktualnej formie TSM ma marne szanse na obronienie tytułu wywalczonego przed rokiem w Katowicach.