Dzisiaj ekipa Virtus.Pro stoczyła dwa ostatnie pojedynki w rozgrywkach trzeciego sezonu ESL Pro League. Rywalem polskiej formacji była ukraińskie FlipSid3 Tactics, a stawką utrzymanie w lidze.

Areną pierwszego spotkania była mapa train, na której Polacy zawsze czuli się mocni. Nie obyło się jednak bez problemów, bo pierwszą połowę Virtusi kończyli ze stratą pięciu rund do rywali. Na szczęście, po stronie terrorystów udało się to odrobić z nawiązką, dzięki czemu ostatecznie podopieczni Jakuba „kubena” Gurczyńskiego wygrali 16:14.

Niestety, o wiele mniej udany był drugi mecz, który odbył się na inferno. Od samego początku Polacy mieli problemy z drużyną prowadzoną przez Andreya „B1ad3”Gorodenskyego i grając jako terroryści zdobyli zaledwie cztery rundy. Niewiele lepiej było po zmianie stron - F3 nadal przeważało i bardzo szybko zakończyło spotkanie wynikiem 16:6.

Zmagnia Virtus.pro w ESL Pro League nie były specjalnie udane, co doprowadziło do tego, że Polacy zakończyli udział w rozgrywkach na ostatnim miejscu w tabeli z dorobkiem zaledwie 12 punktów. Nasi rodacy zagrają w barażach z drugim zespołem z Premier Division.