Faza grupowa CEVO Gfinity Professional Season 9 już za nami, a obecnie trwają play-offy w formacie Bo5. W pierwszym sobotnim pojedynku na przeciwko siebie stanęły HellRaisers oraz duńskie SK Gaming. Ci pierwsi ograli Virtus.pro, drudzy natomiast zdemolowali Team Dignitas. Zanosiło się na niesamowicie wyrównany mecz, bez możliwości pewnego wytypowania zwycięzcy.

HellRaisers 0:3 SK Gaming - Dust 2 10:16, Overpass 14:16, Cobblestone 3:16

Starcie rozpoczęło się na mapie Dust 2, wybranej przez HellRaisers. Ktoś postronny mógłby jednak pomyśleć, że to Duńczycy zdecydowali się na wybór jednej z najbardziej popularnych map w CS:GO. SK, grając po stronie terrorystów. wygrało osiem pierwszych rund. Co więcej, Asgera 'AcilioNa' Larsena i jego koledzy zdobywali je, samemu minimalizując straty. Duńska ekipa rzadko kiedy kończyła w mniejszym stanie osobowym niż trzech-czterech graczy. Czy trzeba zatem tłumaczyć, dlaczego pierwsza połowa mapy zakończyła się wygraną SK 12:3? Po zmianie stron HR próbowało jeszcze nawiązać walkę, ale dziesięć rund to było wszystko, na co było stać ten zespół. Wygrana Duńczyków 16:10 stała się faktem.

HellRaisers nie zamierzało łatwo składać broni. Co prawda na Overpassie, który był drugą mapą tego starcia, to ponownie SK zaczęło z wysokiego C, wygrywając pistoletówkę i kilka kolejnych rund. Wtedy jednak do głosu w końcu doszła ekipa Kirilla "ANGE1a" Karasiowa. HR zaczęło gonić duński skład, a potem nawet go przegoniło, dzięki czemu przed zmianą stron to oni mogli cieszyć się skromnym bo skromnym, ale jednak prowadzeniem 8:7. Druga połowa mapy nadal była niesamowicie wyrównana, często oba zespoły szły runda za rundę, przez co dosłownie otarliśmy się o dogrywkę. Tylko się otarliśmy, bo przy stanie 15:14 Duńczycy zdemolowali swoich rywali i rzutem na taśmę zdobyli drugą mapę na swoje konto.

Taki obrót sytuacji musiał niesamowicie zdemotywować HR, bo na Cobblestonie stanowili już tylko tło dla swoich rywali. Wystarczy nadmienić, że po stronie terrorystów zdobyli oni zaledwie dwie rundy. Wyglądało to tak, jakby zapomnieli jak dobrze używać myszkę, bo wszystkie stykowe rundy wpadały na konto SK. Zmiana stron była już tylko formalnością, a SK Gaming dowiozło do końca bezpieczny wynik 16:3.

Duńczykom pozostaje teraz oczekiwać na wynik starcia Tempo Storm z Virtus.pro, bo to właśnie ze zwycięzcą tego meczu przyjdzie się im zmierzyć w finale CEVO Gfinity Professional Season 9. Transmisję z drugiego półfinału można zobaczyć na oficjalnym kanale Gfinity.