Niedawno informowaliśmy was o przekroczeniu 100 000 podpisów przez petycję mającą na celu zwrócić uwagę na problemy graczy e-sportowych ze zdobyciem wizy P-1. Zobowiązuje to Biały Dom do rozpatrzenia petycji. Jednak redaktor naczelny portalu joinDOTA.com - Lawrence "Malystryx.GDS" Phillips uważa, że dotyka ona jedynie części problemu.

Czym jest wiza P-1?

Wiza P-1 docelowo stworzona została z myślą o osobach profesjonalnie uprawiających tradycyjne sporty. Pozwala ona mieszkać przez dany okres w USA i pobierać w tym czasie pensję za uprawianie sportu. W 2013 roku po raz pierwszy przyznano ten dokument zawodnikowi League of Legends – Shiphturowi. Od tamtego czasu produkcja Riotu jest uznawana w Stanach Zjednoczonych za sport. Jednak inne tytuły e-sportowe, które nie są tak aktywnie wspierane przez producentów, nie posiadają już tego przywileju.

W czym leży problem ze zdobywaniem wizy P-1 dla progamerów?

Pierwszym problemem na jaki autor tekstu zwraca uwagę są kłopoty, z jakimi gracze muszą się borykać, gdy chcą złożyć podanie o wizę P-1. Aby ją uzyskać, należy wykazać znacząco ponadprzeciętne wyniki sportowe lub popularności. Jest to niezwykle trudne, szczególnie w przypadku, gdy wniosek wizowy rozpatruje osoba nieobeznana z e-sportem. Można próbować posłużyć się liczbami widzów meczów, obserwatorów na twitterze, artykułami w znanych mediach sportowych czy wszelkiego rodzaju nagrodami lub osiągnięciami. Jednak czy taka argumentacja zostanie uznana za podstawę do przyznania wizy, tego nie wiadomo.

Progamerzy rzadko kiedy potrzebują wiz P-1

Dodatkowo Malystryx.GDS zwraca uwagę na fakt, że wiza P-1 nie jest tą, o którą progamerzy zabiegają najczęściej. Większość graczy potrzebuje wiz jedynie do udziału w turniejach organizowanych w USA, a nie do stałej pracy na terenie tego kraju. Do tego służą wizy typu B1 lub B2. Phillips zauważa, że w związku z tym obecna petycja w minimalnym stopniu pomaga społeczności e-sportowej. Co prawda zwiększa świadomość, że e-sport jest sportem, i że gracze zajmują się nim zawodowo, jednak bezpośrednio nie pomaga znaczącej większości zawodników mających problemy z uzyskaniem wizy do USA.

Pełen artykuł Lawrenca "Malystryx.GDS" Phillipsa można znaleźć pod tym adresem.