Niewiele trudności mieli reprezentanci Fnatic w pierwszym półfinale ELEAGUE. Szwedzka drużyna ograła Natus Vincere, zapewniając sobie miejsce w wielkim finale pierwszego sezonu prestiżowych rozgrywek.

Pojedynek rozpoczął się od Cobblestona. Mimo, że olofmeister i jego koledzy grali po stronie antyterrorystów, to wypracowali sobie ogromną przewagę. Na półmetku prowadzili aż 12:3. Po zmianie stron Fnatic bardzo szybko wykończyło oponenta, by zakończyć mecz wynikiem 16:4. Następnie przenieśliśmy się na Traina. Po piętnastu rundach i tym razem wygrywało Fnatic, ale przewaga była skromniejsza - 9:6. Na'Vi starało się nadrobić straty, ale na nic się to zdało. Szwedzi zwyciężyli 16:14.

Fnatic wygrywając z Natus Vincere dostali się do wielkiego finału rozgrywanego w Atlancie turnieju. Rywalem Szwedów w sobotę wieczorem będą zawodnicy mousesports lub Virtus.pro.