Team Kinguin zwyciężył swój drugi mecz podczas europejskich eliminacji do WESG 2016. Po wyrównanym spotkaniu z węgierskim Pixel, polska formacja objęła prowadzenie w grupie A, wyprzedzając Skandynawów z GODSENT.

  • Team Kinguin 16:14 Pixel – Cobblestone

Cobblestone rozpoczął się dla Kinguin najgorzej jak mógł - od przegranej pistoletówki. To poniosło za sobą kolejne dwie oddane rundy i dopiero po tym Polacy byli w stanie odpowiedzieć. Niemniej, gra po stronie CT w żaden sposób nie pomagała i podopieczni Mariusza "Loorda" Cybulskiego, mimo że zachowywali cały czas nieznaczny tylko dystans do Węgrów, nie byli w stanie ich przegonić. Dopiero pod koniec pierwszej połowi się to zmieniło, a kilka udanych zagrań w wykonaniu polskiej formacji pozwoliło jej tuż przed zmianą stron wyjść na skromne prowadzenie 8:7.

Po chwili przerwy Kinguin odzyskało to, co straciło na początku meczu, wpisując tym razem rundę pistoletową na swoje konto. To dało graczom znad Wisły większy komfort i pozwoliło nabrać więcej swobody. Jednakże, Węgrzy nie mieli zamiaru potulnie się poddać i ciągle nadrabiali stracone oczka. Robiło się niebezpiecznie, bo nagle z pięciu rund przewagi zrobiły się tylko dwie. Ostatecznie doszło jednak do happy endu i po niezwykle ciężkim boju Damian "Furlan" Kisłowski wraz z kolegami zwyciężyli 16:14.

Swoje kolejne mecz Team Kinguin rozegra już jutro. Najpierw o godzinie 12:30 mierzyć się będzie z LDLC Espoir, zaś o 13:45 z GODSENT.