Wstęp i metodologia

Mówi się, że gentleman nie rozmawia o pieniądzach, ale nie można przejść obojętnie obok tego tematu. Wszyscy wiemy, jak szybko rozwija się e-sport, a wielu z nas pamięta jeszcze czasy, kiedy mało komu śniła się rywalizacja na stadionach z pełnymi trybunami. Wtedy jeszcze e-sport był pewną niewielką niszą, hobby, któremu można było oddawać się z pasji, bez martwienia się o zarobki. Jakiś czas temu branża poszła tak mocno do góry, że mówimy już o pierwszych milionerach. Jak więc na przestrzeni lat kształtowały się zarobki profesjonalnych graczy?

W tej analizie skupiliśmy się na danych statystycznych dostępnych na stronie esportsearnings.com. Jest to obecnie najlepsze, najbardziej kompleksowe źródło informacji o nagrodach przyznawanych w profesjonalnych zawodach e-sportowych, choć oczywiście nie jest pozbawione wad. Strona ta, mimo wysiłków wielu użytkowników, nie jest w stanie zebrać informacji o wszystkich, w szczególności niewielkich, lokalnych turniejach, ani zweryfikować danych o nagrodach w najdawniejszych czasach e-sportu. Brakuje choćby wzmianek o pionierskich imprezach, pamiętających jeszcze pierwszą połowę lat dziewięćdziesiątych. Esportsearnings nie bierze pod uwagę także nagród rzeczowych, a także ma bardzo ograniczony dostęp do informacji o turniejach w Azji (choćby w mocno odizolowanych Chinach czy Korei Południowej), zawodach w ramach Fighting Game Community (społeczność ta skrzętnie odcina się od “mainstreamowego” e-sportu), a także nie bierze poprawki na inflację. Mimo tego jest to źródło wystarczająco dobre, by precyzyjnie określić zarobki współczesnych progamerów, a także by przyjrzeć się trendom ostatnich osiemnastu lat. W poniższej analizie nie brane są także pod uwagę pieniądze pochodzące z kontraktów z drużynami czy sponsorami, gdyż są one utajnione i niemożliwe do rzetelnego sprawdzenia.

[caption id="attachment_69293" align="aligncenter" width="710"]Saahil "UNiVeRsE" Arora, lider światowego rankingu pieniężnego. Zdobył ponad Saahil "UNiVeRsE" Arora, lider światowego rankingu pieniężnego. Zdobył ponad 2,6 miliona dolarów.[/caption]

Osiemnaście lat e-sportu

Analizę rozpoczynamy od roku 1998. Wedle esportsearnings.com, pula nagród w rozgrywkach e-sportowych na cały rok wynosiła mizerne (jak na dzisiejsze standardy) 110 000 dolarów. Zawody prowadzono jedynie w grach indywidualnych, gdyż dyscypliny drużynowe w tamtych czasach praktycznie nie istniały. Można tu nawet mówić o prehistorii e-sportu, o czasach, w których hasło “profesjonalizm” było praktycznie nieobecne. Pierwszy poważny przełom miał miejsce rok później, gdy zaczęły tworzyć się silne struktury StarCrafta w Korei. To w tamtym roku po raz pierwszy rozgrywki były transmitowane w telewizji. Pierwszy profesjonalny mecz w historii StarCrafta (VOD) dziś budzi najwyżej śmiech i politowanie, ale nie ma wątpliwości, że był to początek czegoś wielkiego. Pula nagród w 1999 roku na całym świecie wzrosła ponad dwukrotnie.

Rok 2000 to dalszy rozwój indywidualnych dyscyplin (StarCraft w Korei, Quake na Zachodzie), a także początek zawodów w Counter-Strike’a czy nawet Street Fightera. Nagrody sięgnęły prawie 700 000 dolarów, a także narodziła się pierwsza, powszechnie znana gwiazda e-sportu: Johnathan “Fatal1ty” Wendel. Choć nie można go uznać za pierwszego profesjonalnego e-sportowca (tytuł ten najczęściej przyznaje się Dennisowi "Threshowi" Fongowi, zwycięzcy turnieju Red Annihilation w Quake, którego główną nagrodą był samochód Ferrari 328, a także późniejszego współzałożyciela Xfire), ale to właśnie Amerykanin kojarzony jest jako symbol tamtych czasów.

Rok później na szczyt wszedł Counter-Strike, który w ekspresowym tempie zdobył globalną popularność. Wtedy pierwsze sukcesy zaczęły odnosić takie legendy, jak Lim “BoxeR” Yo Hwan (odpowiednik Fatal1ty’ego w koreańskim StarCrafcie), Emil "HeatoN" Christensen (pierwszy e-sportowiec w Galerii Sław ESL) czy Bertrand "ElkY" Gropellier (zawodnik StarCrafta, który później wygrał miliony dolarów w pokerze). Wszystkie te osoby zyskały międzynarodową sławę, a także niemałe, jak na tamte czasy, pieniądze. W 2001 i 2002 nagrody trzymały się na stabilnym poziomie po ok. 850 000 dolarów rocznie.

Pierwszy milion osiągnięto w 2003 roku, kiedy istniało już kilkadziesiąt różnych dyscyplin, a liczba zawodników sięgała setek. Na zachodzie dominowały FPS-y (Counter Strike 1.6 i Quake), a Korea zaczęła okres całkowitej dominacji w StarCrafcie. Globalnie e-sport wydawał się już stabilny, ale wciąż miał ogromny potencjał na dalszy rozwój, zwłaszcza biorąc pod uwagę stale rosnące zainteresowanie szeroko pojętym gamingiem. Do roku 2006 światowa pula nagród sportów elektronicznych rosła w tempie około miliona co 12 miesięcy, jednak globalne trendy pozostawały bez zmian. Wtedy też zaczęły się międzynarodowe sukcesy legendarnej Złotej Piątki w CS 1.6.  Kolejny skok nastąpił w latach 2007 - 2008, kiedy to rocznie do wygrania było ponad 6,5 miliona dolarów, ale już wtedy czuć było nadchodzący kryzys, który można uznać za najgorszy okres w historii e-sportu.

W 2009 roku pula nagród spadła o ponad połowę, choć ciężko wyjaśnić tego powody. Dwie największe dyscypliny, czyli CS 1.6 i SC:BW trzymały się mocno, ale podupadły mniejsze gry. Być może miało to związek ze wstrząsami wtórnymi wywołanymi przez ogólnoświatowy kryzys gospodarczy, a być może po prostu większość dyscyplin nie przetrwało próby czasu. Nieco lepiej, choć wciąż słabiej niż w 2008 roku, wypadł 2010. Pula nagród przekroczyła 5,5 miliona dolarów, ale już problemem było stopniowe zmniejszanie popularności dwóch klasycznych dyscyplin: Counter-Strike’a i Quake’a. Koreańska scena StarCrafta otrzymała także potężny cios w wyniku afery korupcyjnej, której centralną postacią stał się sAviOr, do niedawna najlepiej zarabiający e-sportowiec na świecie. Niezwykle ważnym przełomem, a jednocześnie nieco zapomnianym, były wydarzenia tuż po premierze StarCrafta 2. To właśnie dzięki tej scenie e-sport rozpoczął proces umasowienia na Zachodzie, znacznej poprawie uległa infrastruktura (wzorowana na standardzie koreańskim), a nawet powstały i upowszechniły się gamingowe platformy streamingowe takie jak Twitch. W dużej mierze dzięki staraniom komentatorów StarCrafta możliwa stała się monetyzacja twórczości związanej ogólnie z grami na YouTubie.

W 2011 roku, po raz pierwszy od 11 lat, na szczycie najlepiej płatnych dyscyplin nie znalazł się Counter-Strike. CS przegrał z SC2 (którego łączna pula przekroczyła astronomiczną wtedy kwotę 3 milionów dolarów), Dota 2 i… Call of Duty: Modern Warfare 3. Sam fakt obecności Dota 2 i MW3 przed Counter-Strikiem zasługuje na osobną wzmiankę. Były to pierwsze dyscypliny w historii z “milionowymi” turniejami. Pieniądze wyłożyli sami twórcy, dla których e-sport stał się potężnym narzędziem marketingowym. Był to także, w pewnym sensie, początek pewnej nowej epoki. Valve i Activision pokazały, że nie trzeba wieloletniej, oddolnej rozbudowy sceny, a wystarczy po prostu odgórnie wpompować pieniądze. CS 1.6, bez wsparcia twórców, być może cieszył się większą popularnością na całym świecie, ale nie mógł już rywalizować pod względem finansowym.

Podobną drogą w 2012 roku poszedł Riot Games, który wydał mnóstwo pieniędzy na drugie Worldsy, a za ciosem poszli niezależni organizatorzy. Kolejny przełom, który zupełnie zmienił świat e-sportu, nastąpił rok później, przy okazji The International 2013. Wielu graczy i ekspertów początkowo było sceptycznych wobec sprzedaży Kompendium, ale ta odważna decyzja stała się strzałem w dziesiątkę. Fani zasilili pulę o ponad 1,2 miliona dolarów. W ciągu roku Dota 2 nie tylko wyprzedziła League of Legends, ale wręcz ją zdublowała. Zwycięzcy The International 2014, Chińczycy z Newbee, stali się pierwszymi e-sportowymi milionerami. W tym samym okresie scena Counter-Strike zaczęła się odradzać niczym Feniks z popiołów. Gra, na którą początkowo wieszano psy, odzyskała popularność m.in. dzięki sprzedaży skinów czy pamiętnemu finałowi ESL Major Series One w katowickim Spodku. Zwycięstwo Virtus.pro było głównym katalizatorem do eksplozji CS:GO w Polsce, a na dłuższą metę także w całej Europie.

Historię najnowszą, czyli lata 2015 - 2016, można streścić wspominając o całkowitej, finansowej dominacji Dota 2, walce CS:GO z LoL-em o drugą lokatę (którą w tym roku gładko wygrywa strzelanka Valve), kontrofensywie Blizzarda inwestującego w Hearthstone i Heroes of the Storm, a także o pomniejszych dyscyplinach takich jak Smite czy Call of Duty cieszących się dużymi budżetami ze strony działów marketingowych producentów czy wydawców. Choć rok 2016 jeszcze się nie skończył, to już teraz możemy świętować rekord. Łącznie przyznano ponad 66 milionów dolarów, czyli o jeden milion więcej niż rok temu, a przecież do końca roku pozostały jeszcze takie imprezy, jak Worldsy w League of Legends (wciąż trwają), BlizzCon z SC2, HotS i Hearthstone czy multiplatformowe finały WESG w Chinach.

Miejsce Dyscyplina Suma nagród
1. Dota 2 87 304 839 $
2. League of Legends 30 910 281 $
3. Counter-Strike: Global Offensive 21 248 756 $
4. StarCraft 2 20 495 545 $
5. Counter-Strike 10 765 812 $
6. StarCraft: Brood War 6 786 480  $
7. Smite 5 794 127 $
8. Heroes of the Storm 5 695 270 $
9. Hearthstone 5 313 020 $
10. WarCraft III 4 372 465 $

Najlepiej zarabiający zawodnicy

Na liście e-sportowców z najgrubszymi portfelami dominują mistrzowie Dota 2. W top 200 znajdziemy ich aż 93, przy czym należy do nich pierwsze 56 miejsc w światowym rankingu. Za nimi, dopiero na miejscach 57, 61 i 66 znajdują się największe legendy koreańskiego e-sportu: Jaedong, Faker i Flash. Najlepiej zarabiającym zawodnikiem w historii obu Counter-Strike’ów jest Patrik "f0rest" Lindberg, który ma przewagę jedynie tysiąca dolarów nad dwoma Polakami: Filipem "NEO" Kubskim i Wiktorem "TaZem" Wojtasem. Tuż obok nich znajduje się także Fatal1ty, który ostatecznie stał się milionerem, ale głównie dzięki działalności biznesowej po zakończeniu kariery. W pierwszej setce znajdziemy także kilku zawodników rywalizujących w Call of Duty na konsolach, czy dwóch mistrzów WarCrafta 3.

[caption id="attachment_69287" align="aligncenter" width="710"]Jaedong IEM San Jose Gdyby nie Dota 2, Jaedong byłby najbogatszym e-sportowcem.[/caption]

Łącznie, dzięki samym turniejom, status milionera zyskało 23 e-sportowców, wyłącznie ze sceny Dota 2. Aż dwunastu z nich to Chińczycy, choć na samym szczycie znaleźli się Amerykanie, którzy największe sukcesy w karierze odnosili w barwach Evil Geniuses. Na pierwszym miejscu króluje Saahil "UNiVeRsE" Arora, który wygrał ponad 2,6 miliona dolarów. To więcej, niż wynosiła cała pula nagród w 2004 roku i prawie tyle samo, ile skumulowało się w latach 1998-2002.

Najlepsze kraje

Na pierwszym miejscu, z bezpieczną przewagą pięciu milionów dolarów, znajdują się Chińczycy (47 milionów dolarów) z dwunastoma milionerami na czele i dziesiątkami innych zawodników Dota 2. Kraj Środka odnosił także spore sukcesy w League of Legends czy WarCraft 3 (do dziś Chiny uchodzą za kolebkę profesjonalnego WarCrafta i modyfikacji Defense of the Ancients). Na drugim miejscu znalazły się Stany Zjednoczone (43 miliony dolarów), które na przestrzeni lat notowały stabilniejsze rezultaty niż Chiny, ale mają jedynie trzech milionerów z Dota 2. Dopiero na najniższym stopniu podium znalazła się Korea Południowa (38 milionów dolarów) dominująca przede wszystkim w obu częściach StarCraft. Poza pierwszą trójką znaleźli się Szwedzi (17 milionów), a za nimi Kanadyjczycy (9 milionów). Polska uplasowała się dopiero na 12 miejscu globalnego rankingu z ponad 4 milionami dolarów na kontach e-sportowców.

Jeśli chodzi o ogólne wyniki na przestrzeni poszczególnych lat, to najlepiej wypadali Amerykanie. W aż ośmiu latach Stany Zjednoczone miały pierwszą lokatę globalnego rankingu, dziewięć razy plasowały się na drugiej lokacie, a dwa razy na trzeciej. Co ciekawe, ani razu, od 1998 roku, Amerykanie nie spadli z podium. Bardzo podobnymi wynikami, choć nieco gorszymi, może poszczycić się Korea Południowa z siedmioma pierwszymi lokatami, ośmioma drugimi, jednym brązem i jednym miejscem w top 4. Chiny, choć prowadzą w klasyfikacji generalnej, to dopiero w 2005 roku znalazły się w pierwszej piątce. Od 2009 utrzymują się w top 4, w 2012 pierwszy raz znalazły się na podium, a już od 2014 niepodzielnie rządzą w rankingu finansowym.

Tylko raz w historii na pierwszym miejscu rankingu poszczególnych lat stanęło państwo inne, niż USA, Korea lub Chiny. Sztuka ta udała się szwedzkim e-sportowcom w 2002 roku, głównie dzięki ówczesnej drużynie SK Gaming z HeatoNem na czele. W pierwszej trójce dwukrotnie znalazła się Kanada i Niemcy, ale Szwecji udało się to aż dziesięć razy, dzięki czemu można uznać ten kraj za e-sportowo najstabilniejszy i najlepszy w Europie. Ukrainie i Wielkiej Brytanii po jednym razie udało się znaleźć na podium.

Słaby w porównaniu do najlepszej czwórki wynik Polaków można wytłumaczyć brakiem sukcesów na scenie Dota 2, która generuje największe zarobki w e-sporcie. W pozostałych dyscyplinach jednak Polska radzi sobie nie gorzej od innych państw, a przypadku CS:GO czy StarCrafta możemy wręcz mówić o europejskiej potędze, która doskonale radziła sobie na międzynarodowej arenie niemalże od samych narodzin tych gier.

E-sportowcy w Polsce

Pierwszy międzynarodowy sukces polskiego e-sportowca miał miejsce w 2002 roku, kiedy to Artur “Blackman” Michalak zdobył historyczny brąz na mistrzostwach SC:BW podczas WCG 2002. Przegrał wtedy jedynie z najwybitniejszymi zawodnikami tego okresu, BoxeRem i jego rywalem, YellOwem. W 2004 roku na międzynarodową arenę wkroczyli pionierzy polskiego Counter-Strike’a: NEO, TaZ, LUq, Zibi czy pitrek. W 2006 roku Polska znalazła się po raz pierwszy w pierwszej dziesiątce krajów pod względem wygranych pieniędzy. Na ósmej lokacie znaleźliśmy się głównie dzięki sukcesom Złotej Piątki (jeszcze z LUqiem w składzie), a także dzięki “złotemu dziecku” Quake’a, Maciejowi “Avkowi” Krzykowskiemu czy zawodnikom StarCrafta, takim jak ParanOid, Hulla czy Draco. Rok później ponownie znaleźliśmy się na ósmej lokacie, a wspomniani zawodnicy odnosili jeszcze większe sukcesy. Łącznie Polacy zdobyli wtedy ponad 177 000 dolarów, co okazało się rekordowym wynikiem na następne trzy lata. W 2008 roku wypadliśmy z top 10, by rok później wrócić na, a jakże, ósme miejsce. Kryzys 2010 roku mocno odczuli polscy progamerzy. Po raz pierwszy od wielu lat na szczycie znalazł się zawodnik spoza sceny CS 1.6, Av3k, ale powoli doganiali ich zawodnicy StarCrafta, Tomasz “Tarson” Boroń i Grzegorz “MaNa” Komincz.

[caption id="attachment_69291" align="aligncenter" width="710"]Łącznie zawodnicy Virtus.pro wygrali ponad 1,8 miliona dolarów Łącznie zawodnicy Virtus.pro wygrali ponad 1,8 miliona dolarów na międzynarodowych turniejach.[/caption]

W 2011 roku polscy e-sportowcy po raz kolejny, a zarazem ostatni, znaleźli się w pierwszej dziesiątce światowego rankingu państw, głównie za sprawą Artura “Nerchio” Blocha i Grzegorza "MaNy" Komincza, odwiecznych rywali rodzimej sceny SC2. Coraz lepiej zaczęli sobie radzić także przedstawiciele sceny League of Legends. Dominacja graczy StarCrafta utrzymała się do 2013 roku. Trzy razy z rzędu najlepiej zarabiającym polskim progamerem był Nerchio, który jako jedyny w tym okresie zgromadził ponad 100 000 dolarów. Król Artur został zrzucony z tronu dopiero w 2014 roku, przez członków Virtus.pro, a także przez najlepiej zarabiającego, polskiego zawodnika LoL w historii, Mateusza “Kikisa” Szkudlarka. Wysoko znalazł się także Marcin “Gnimsh” Filipowicz rywalizujący w Hearthstone. Członkowie VP do dziś utrzymują się na szczycie rankingu, choć warto odnotować także dobre rezultaty najlepszej polskiej drużyny Heroes of the Storm (w składzie: adrd, Nicker, Leofromkorea, Szychu, Jowe), a także takich zawodników CS:GO, jak MICHU, mouz, rallen, szpero, Furlan, peet, minise czy innocent.

Łącznie na liście polskich e-sportowców, którzy w swojej karierze wygrali ponad 10 000 dolarów, znalazły się 53 nazwiska, z czego tylko jedenaście osób zdobyło większość nagród w grach innych, niż LoL, CS 1.6 / CS:GO czy StarCraft 2. Pierwsze dwa miejsca niepodzielnie zajmują weterani, NEO i TaZ, którzy zgromadzili ponad 450 000 dolarów. Między 300 000 a 350 000 dolarów zdobyli pasha, byali i Snax. Za Virtusami, ze stratą ponad 60 000 dolarów za Snaxem, znalazł się Nerchio. Powyżej 100 000 dolarów zdobyli także MaNa, Loord i kuben, a tuż poza tą symboliczną granicą znaleźli się LUq (około 94 000 dolarów) i Av3k (71 000 dolarów).

Miejsce Zawodnik Główna dyscyplina Suma nagród
1. Filip "NEO" Kubski Counter-Strike: Global Offensive 456 969 $
2. Wiktor "TaZ" Wojtas Counter-Strike: Global Offensive 453 209 $
3. Jarosław "pasha" Jarząbkowski Counter-Strike: Global Offensive 355 344 $
4. Paweł "byali" Bieliński Counter-Strike: Global Offensive 305 472 $
5. Janusz "Snax" Pogorzelski Counter-Strike: Global Offensive 301 812 $
6. Artur "Nerchio" Bloch StarCraft 2 234 865 $
7. Grzegorz "MaNa" Komincz StarCraft 2 162 788 $
8. Mariusz "Loord" Cybulski Counter-Strike 134 752 $
9. Jakub "kuben" Gurczyński Counter-Strike 128 601 $
10. Łukasz "LUq" Wnęk Counter-Strike 94 673 $

Ciekawostki:

  • Najlepszy stosunek wygranych pieniędzy do liczby zawodników ma Pakistan. Czterej zawodnicy tego kraju wygrali łącznie 2 312 955 dolarów, ale liczy się tylko SumaiL, który w Dota 2 wygrał 99,89% tej sumy.
  • Jeśli wyłączymy turnieje o puli nagród przekraczających milion dolarów, to w światowym rankingu dominują koreańscy zawodnicy StarCraft: Brood War i StarCraft 2. Jest ich aż siedmiu w pierwszej dziesiątce, ale znaleźli się w niej także Moon (WarCraft 3) Fatal1ty (Painkiller, Quake, Unreal Tournament) i f0rest (CS 1.6, CS:GO). Najlepszy na tej liście jest Jaedong z 617 000 dolarów na koncie.
  • Najbardziej elastycznym e-sportowcem w dziejach jest Fatal1ty. Amerykanin rywalizował na najwyższym poziomie w grach Painkiller, Quake (QuakeWord, Quake III Arena, Quake 4), Unreal Tournament 2003, Doom 3 i Aliens vs. Predator 2. Łącznie wygrał ponad 450 000 dolarów, z czego zaledwie nieco ponad połowa (53%) pochodzi z jego najlepiej płatnej gry, Painkiller. W pewnym sensie elastyczni są także e-sportowcy rywalizujący w FPS-y na konsolach (serie Halo i Call of Duty), którzy niemal co rok przenoszą się na nową grę.
  • Biorąc pod uwagę aktywność na turniejach i liczbę rozegranych spotkań, najlepiej wypadają zawodnicy StarCraft 2 (ponad 3800 turniejów), a także członkowie specyficznej Fighting Game Community. Nie wliczając tych ostatnich, największą aktywnością może pochwalić się Nerchio, który rozegrał w swojej karierze ponad 270 międzynarodowych turniejów (w większości online).
  • Najlepiej zarabiającą kobietą w historii e-sportu jest Sasha "Scarlett" Hostyn, która przed rozpoczęciem kariery zmieniła płeć. Łącznie wygrała ponad 145 000 dolarów.
  • W gronie najlepiej zarabiających e-sportowców poniżej 18 roku życia (w dni wygranej na turnieju) najlepsi są dwaj zawodnicy Dota 2: SumaiL (2,3 miliona) i Zai (465 000), dwaj zawodnicy StarCraft: Life (354 000) i Flash (269 000), a także koreański arcymistrz League of Legends, Faker (255 000).

[caption id="attachment_69292" align="aligncenter" width="710"]Za wielkimi pieniędzmi może iść wielka chciwość. Najlepszy zawodnik w historii SC2, Life, został skazany za ustawianie spotkań. Za wielkimi pieniędzmi może iść wielka chciwość. Najlepszy zawodnik w historii SC2, Lee "Life" Seung Hyun, został prawomocnie skazany za ustawianie wyników spotkań w celach zarobkowych.[/caption]

  • Choć StarCraft 2 jest na czwartym miejscu rankingu, to nie miał dotąd turniejów z ogromnymi pulami nagród. Tylko cztery z nich przyznały 250 000 dolarów i ledwo mieszczą się w pierwszej setce najlepiej płatnych zawodów e-sportowych. Dota 2 ma 32 turnieje w Top 100, w tym całe Top 8, z czego są tam cztery imprezy z cyklu The International i trzy Majory. Łącznie 25 turniejów miało pulę nagród powyżej 1 miliona dolarów (nie licząc multiplatformowych mistrzostw typu WCG).
  • Evil Geniuses pod względem wygranych turniejowych jest najbogatszą drużyną na świecie. Reprezentanci EG wygrali ponad 14,7 miliona dolarów, z czego 89% dzięki zawodnikom Dota 2.
  • Najbardziej nietypową grą w górnej części rankingu najlepiej płatnych dyscyplin jest Turbo Racing League, gra wyścigowa na smartfony. Łącznie w jednym cyklu turniejów w 2013 roku przyznano milion dolarów.
  • Wśród pięciu najlepiej płatnych gier najwięcej pieniędzy na jednego zawodnika przypada w Dota 2 (53 000 dolarów na głowę). Na drugim miejscu znajduje się StarCraft 2 (13 000), League of Legends (7 000), CS 1.6 (4000) i CS:GO (3 500)
  • Najwięcej zawodników w historii e-sportu ma CS:GO (prawie 6 000). W StarCraft 2 odbyło się najwięcej turniejów (ponad 3 800). Najwięcej e-sportowców mają Stany Zjednoczone (ponad 7 100).
  • Od 2012 najlepiej zarabiającymi e-sportowcami są zawodnicy Dota 2. Między 2006 a 2011 dominowali gracze rywalizujący w grach strategicznych (SC:BW, SC2, WC3).