Do nietypowej sytuacji doszło w amerykańskiej dywizji ESL Pro League. Drużyna Renegades, mająca spore szanse na awans na lanowe finały, poinformowała organizatorów, że nie jest zainteresowana wyjazdem do Brazylii, gdyż preferuje udział w azjatyckim minorze.

Australijczycy mogą pochwalić się 15 wygranymi w tym sezonie spotkaniami i zajmują obecnie szóste, ostatnie premiowane miejsce. Przed nimi już tylko spotkanie z australijsko-nowozelandzkim Winterfox, które swoje szanse na awans straciło już dawno temu.

Mimo to, Renegades nie ma zamiaru występować w São Paulo. Wszystko z powodu azjatyckiego minora, którego termin koliduje z finałami EPL. W związku z tym, ESL poinformowało, że jeśli zespół Yamana "yama" Ergenekona ostatecznie zajmie pozycję szóstą lub wyższą, to i tak zostanie potraktowany jak drużyna z miejsca 7, i otrzyma analogiczną dla tej lokaty nagrodę finansową.

Jednocześnie dowiedzieliśmy się, że problemy wizowe niektórych zawodników m.in. Cloud9, NRG czy OpTic zostaną wkrótce rozwiązane. Tych trudności nie powinni mieć gracze z Europy, ponieważ Brazylia nie przydziela specjalnych uprawnień mieszkańcom większości krajów Starego Kontynentu.