Team Liquid nie będzie zbyt dobrze wspominał swojego początku na finałach ESL Pro League. Najpierw zespół ten uległ OpTiC Gaming, a w swoim drugim starciu musiał uznać wyższość mousesports.

  • mousesports 16:12 Team Liquid - Mirage

Od początku tego pojedynku warunki dyktowali reprezentanci mousesports, którzy jako terroryści pewnie atakowali i z minuty na minutę tworzyli sobie coraz większą przewagę. Dopiero przy stanie 0:5 Team Liquid był w stanie zdobyć pierwszą rundę. To jednak nie zmieniło zbyt dużo, bo NiKo wraz z kompanami cały czas prezentowali się lepiej od swoich rywali. Pokazał to też wynik po 15. rundach - mouz prowadziło wówczas 3:12.

Po zmianie stron Liquid zaczęło skutecznie odrabiać straty. Szybko sytuacja robiła się coraz bardziej wyrównana, bo Hiko razem z kolegami zdobyli sześć rund z rzędu. To zmusiło graczy mousesports do wzięcia pauzy taktycznej i przemyślenia swojej gry w CT. Krótka przerwa pomogła tym zawodnikom, bo znów zaczęli grać rozsądnie. Po chwili mieli na koncie 14. rund, ale Team Liquid nie zamierzał się poddawać - walczył do końca, przy okazji psując swoim oponentom sporo nerwów. W końcu jednak mouz triumfowało 12:16, notując tym samym pierwsze zwycięstwo w Bazylii i kończąc spotkania grupy A w inauguracyjnym dniu finałów.

W czwartym meczu zaplanowanym na dziś rywalizację rozpoczną drużyny z grupy B - Cloud9 oraz FaZe Clan. Spotkanie to powinno wystartować w ciągu kilkunastu minut. Komentarzem po raz kolejyn zajmie się Morgen, którego będzie można oglądać na Twitchu, Azubu i Hitboksie. Wyniki, harmonogram i najważniejsze informacje znajdziecie w naszej relacji.